Trałka debiutował w Ekstraklasie w sierpniu 2004 roku w barwach Pogoni Szczecin - ani razu w tym czasie nie wyjechał poza Polskę, przez kilka rund występował na zapleczu Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał, łącznie z dzisiejszym, 431 meczów - niedawno wskoczył na piątą pozycję w klasyfikacji wszech czasów. Wyżej już nie będzie, bo piłkarz Warty postanowił zakończyć karierę. Symbolicznie stało się to akurat w meczu z Lechem, w którym przecież występował przez siedem lat, a w 2015 roku świętował z "Kolejorzem" mistrzostwo Polski. Warta namawiała Trałkę na przedłużenie kariery W Warcie wszyscy namawiali go na kolejny rok gry, bo mimo zaawansowanego wieku, Trałka był jednym z filarów drużyny i po raz drugi przyczynił się do utrzymania "Zielonych" w Ekstraklasie. - Rozmawialiśmy dwa, trzy razy, ale Łukasz mówił, że skłania się ku zakończeniu kariery. Zdradził mi, że chce to zrobić po utrzymaniu się Warty w lidze - mówił w zeszłym tygodniu trener Dawid Szulczek. Warta zapewniła sobie to utrzymanie w poniedziałek, gdy swój mecz przegrała Termalica Nieciecza. I zapewne Trałka dograłby ten sezon do końca, gdyby nie kontuzja, której doznał w zeszłą sobotę w Płocku. W tym tygodniu nie trenował - w normalnych warunkach opuściłby tak spotkanie z Lechem, jak i za tydzień z Wisłą Kraków. A derby Poznania mają niezwykle istotne znaczenie - Lech walczy bowiem o mistrzostwo Polski. Łukasz Trałka - piąty piłkarz Ekstraklasy na liście wszech czasów Łukasz Trałka rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej 431 spotkań - w barwach Pogoni Szczecin, ŁKS Łódź, Lechii Gdańsk, Polonii Warszawa, Lecha Poznań i w ostatnich dwóch latach - Warty. Pod koniec kwietnia na liście wszech czasów zdystansował piątego Dariusza Gęsiora. Do czwartego Arkadiusza Głowackiego zabraknie mu czterech spotkań.