Przygotowania Warty do sezonu były diametralnie inne niż rok temu - wówczas jeszcze 31 lipca "Zieloni" grali finał baraży z Radomiakiem, a już 16 sierpnia musieli grać w Pucharze Polski z Błękitnymi Stargard. To był tydzień urlopów i tygodniowy mikrocykl przed pierwszym meczem. Być może dlatego tak ciężko warciarzom wchodziło się w poprzedni sezon - w pierwszych kolejkach nie tylko nie mogli wygrać, ale nawet zdobyć bramki. Teraz zespół przeszedł już pełny cykl, z dwoma tygodniowymi zgrupowaniami w Grodzisku Wlkp., ale proces jego budowy jeszcze się nie zakończył. - Dla mnie najważniejsze było to, aby zatrzymać trzon drużyny i to się w 80 czy 90 procentach udało - mówi trener Warty Piotr Tworek. I dodaje: Nie mamy jeszcze głębi kadry, okno pozostaje cały czas otwarte. Jako Warta jesteśmy poważnym klubem, ale zdajemy sobie sprawę, że możemy nie być pierwszy wyborem dla zawodników. Musimy czekań na ten "złoty strzał", który da nam jakość. Mimo wszystko start ligi i pierwsze mecze mogą być trudne i budzić pewne obawy, ale zespół jest pewny i naładowany pozytywną energią. To było widać w sparingu z Zagłębiem Lubin i z takim nastawieniem i wiarą w dobry start jedziemy do Wrocławia. Warta Poznań. Uwaga na Corryna! Spośród nowych graczy Warty szczególnie warto zwrócić uwagę na skrzydłowego Milana Corryna. To Belg, który grał w reprezentacjach młodzieżowych swojego kraju od U-15 aż do U-19. - Milan jest najbliżej składu, to niemal pewniak do wyjścia i trener Magiera chyba o tym wie. Mam dwóch bocznych pomocników, Jakóbowskiego i Corryna. Milan fajnie wszedł w zespół, cieszy się na nowe otoczenie i specyfikę drużyny, a i zespół w niego wierzy - ocenia Tworek. - Mamy kilka mocnych punktów, w każdej formacji jest coś ciekawego. Tak jak "Lisu"w bramce był opoką, tak pewnie dalej będzie. W obronie mam ogromny wybór, Robert Ivanov znalazł optimum formy, szczególnie kadra pchnęła go do większego rozwoju. Po EURO wrócił inny, jego przeobrażenie zasługuje na wielką pochwałę. Jak przychodził, to był szczypiorem, który boi się uderzyć głową, zrobić wślizg, potrafi się przepchnąć. Teraz to kompletny środkowy obrońca, dodatkowo z doświadczeniem z wielkiej imprezy, której był częścią - ocenia szkoleniowiec. CZYTAJ TAKŻE: Ile bramek Warta Poznań zasadzi Śląskowi Wrocław? Są za to drzewa Śląsk - Warta. Trałka sobie tego nie wyobrażał? Kluczem dla Warty było jednak namówienie Łukasza Trałki na kontynuację kariery i jeszcze jeden rok w Ekstraklasie, w której piłkarz debiutował 17 lat temu. 37-letni pomocnik był opoką "Zielonych" - mentalnym liderem na boisku i w szatni. - Łukasz przeszedł trudny okres przygotowawczy tak, jak chyba sam sobie tego nie wyobrażał. Młodym piłkarzom trudno to było nawet pojąć, gdy schodził po treningu. Wiek nie gra roli, w piłce liczy się ten biologiczny, a u "Trały" on jest chyba poniżej 30 lat - mówi z uznaniem trener Tworek. - A w przodach mamy "Kuzimka", który przepiękną bramką w sparingu z Górnikiem potwierdził, że jak dostanie piłkę w polu karnym, to na 99,9 proc. jest gol. Michał Jakóbowski i Milan Corryn muszą zrobić wszystko, by mu to umożliwić - dodaje. Śląsk - Warta - kiedy ten mecz? Jak wygląda Warta na starcie sezonu, kibice przekonają się już w niedzielę we Wrocławiu - początek meczu ze Śląskiem Wrocław o godz. 17.30. Wspomniany Trałka rozpocznie w nim piątą setkę swoich występów w Ekstraklasie. Andrzej Grupa