Kogo Warta Poznań pozyskała w tym okienku transferowym? Z Finlandii przyleciał na zasadzie wolnego transferu Niilo Mäenpää, którego całe międzynarodowe doświadczenie to kilkanaście występów w młodzieżowych reprezentacjach kraju. Do tego dochodzi jeden powrót z wypożyczenia (Kajetan Szmyt z Górnika Polkowice) i kilka wypożyczeń na jedną rundę z innych klubów Ekstraklasy (Daniel Szelągowski, Jordan Courtney-Perkins, Miguel Luis z Rakowa Częstochowa, Miłosz Szczepański z Lechii Gdańsk). Transfer Franka Castañedy, który jesienią był czołowym piłkarzem i kapitanem rewelacji Ligi Mistrzów, do tego grona zupełnie nie pasuje. A jednak Warta wykorzystała optymalny moment do pozyskania piłkarza tej klasy, który w innych warunkach nawet by na jej ofertę nie spojrzał. Warta Poznań była spokojna, uprzedziła inne kluby Mówimy bowiem o 17. drużynie Ekstraklasy, do tego klubie z być może najmniejszym budżetem w całej lidze. Gdy kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje o transferze Kolumbijczyka do naszego kraju, bo menedżer piłkarza wysłał oferty chyba do wszystkich klubów Ekstraklasy, dziennikarze zaczęli łączyć go z Legią Warszawa i Górnikiem Zabrze. Tam szukano następców Mahira Emreliego i Jesusa Jimeneza. W Poznaniu o wszystko byli już spokojni, bo jak wieść niesie, pewne kwestie zostały z piłkarzem uzgodnione już wcześniej. W czwartek dziennikarze z Kolumbii poinformowali, że piłkarz trafi do Legii, bo pewnie nie wydawało im się to realne, by Castañeda odrzucił ofertę spędzenia najbliższych miesięcy w Deportivo Cali, klubu z najwyższej ligi Kolumbii Primera A, kosztem gry o utrzymanie się w Ekstraklasie. Później zaś polscy, choć w końcu Piotr Koźmiński z wp.pl poinformował, że chodzi o Wartę Poznań. Oficjalnie ma to być ogłoszone w piątek wieczorem, zapewne o godz. 19.12. Warunek Castañedy - krótki kontrakt Warta zgodziła się bowiem na podstawowy warunek Kolumbijczyka, jakim był krótkoterminowy kontrakt, tylko do końca tego sezonu. Castañeda zakończył w grudniu swoją przygodę z Sheriffem Tyraspol. Nie chciał podpisać nowej umowy, choć przecież klub z Naddniestrza uzyskał prawo gry w 1/16 finału Ligi Europy i zmierzy tam się z portugalską Bragą. Miał już uzgodnione warunki kontraktu w nowym, docelowym klubie, ale dopiero od 1 lipca. Nawet kosztem mniejszych zarobków zależało mu na tym, by znaleźć pracę w Europie na zaledwie cztery i pół miesiąca. Ten warunek spełniła Warta, a niechętne były inne zainteresowane piłkarzem kluby. Warta Poznań i sama Ekstraklasa ma być dla niego poczekalnią przed grą w piłkarskim lepszym świecie, którego już posmakował w Lidze Mistrzów. Najpierw mała Senica, później Santiago Bernabeu Kim jest Frank Castañeda, że tak o nim głośno? To 27-letni napastnik, który dokładnie cztery lata temu pojawił się na Słowacji, w FK Senica. Klub walczący o utrzymanie się w lidze słowackiej ściągnął zimą dwóch Wenezuelczyków i dwóch Kolumbijczyków, jednym z nich był Castañeda. Trafił z drugiej ligi kolumbijskiej, też na kilka miesięcy, w czasie których miał potwierdzić swoją przydatność. Początki miał ciężkie, ale w kluczowym momencie sezonu, na przełomie kwietnia i maja, zdobył pięć bramek w trzech kolejnych wygranych meczach, a dzięki temu Senica wywalczyła prawo gry w barażu o utrzymanie. I została w słowackiej elicie, podobnie jak Castañeda. Kolumbijczyk więcej zaczął strzelać dopiero w sezonie 2019/20 - jesienią w 17 spotkaniach zdobył osiem bramek i miał trzy asysty. Zimą przeszedł jednak do Sheriffa, w którym zaczął grać w nowym sezonie, gdy pandemia już na to pozwoliła. W Tyraspolu spędził dwa lata, notując imponujące liczby. W 52 spotkaniach zdobył 34 bramki, zaliczył 21 asyst. Jego gol i asysta pozwolił wyeliminować Crvenę zvezdę Belgrad (1-1 i 1-0) w drodze do Ligi Mistrzów, a później Sheriff z Castañedą w roli kapitana cieszył się z awansu do tych rozgrywek na stadionie Dinama Zagrzeb (3-0 i 0-0). Tego samego Dinama, które wcześniej ograło Legię Warszawa. W Lidze Mistrzów Kolumbijczyk wystąpił w pięciu spotkaniach , choć tym razem bramki nie zdobył. Był w trzech pierwszych kolejkach kapitanem, gdy Sheriff wygrywał z Szachtarem Donieck 2-0, z Realem w Madrycie 2-1 i przegrywał 1-3 z Interem na Giuseppe Meazza. Nie chciał jednak przedłużyć kontraktu, stracił kapitańską opaskę, a w ostatnim meczu fazy grupowej w Kijowie z Szachtarem nie podniósł się już z ławki rezerwowych. Frank Castañeda zadebiutuje przeciwko Legii Warszawa? Warcie ten piłkarz może dać bardzo wiele, bo klub z Poznania ma ogromne problemy ze skutecznością. Zdobył zdecydowanie najmniej bramek w Ekstraklasie, w ostatnim spotkaniu z Górnikiem Łęczna poznaniacy trzy razy obili słupek czy poprzeczkę, a dopiero w ostatniej akcji meczu wyręczył ich bramkarz i dał remis 1-1. A rywale mieli jeden celny strzał w całym spotkaniu i byli bliscy zwycięstwa. Trener Dawid Szulczek nie chciał komentować dzisiaj roli Castañedy w swojej drużyny, powtarzał, że czeka na wyniki testów medycznych piłkarza. Te, jak wiemy, są jednak formalnością, bo Warta już wcześniej miała wyniki badań gracza z Kolumbii, a teraz tylko sprawdza szczegóły. Castañeda trenował przez ostatnie tygodnie w Cali, powinien być gotowy do gry z marszu i prawdopodobnie pomoże drużynie już w niedzielnym starciu w... Warszawie. Przeciwko Legii, która też chciałaby tego zawodnika, ale na dłużej.