Poniedziałkowe zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław, pierwsze domowe w tym sezonie, było dla Warty niezwykle cenne, ale i... kosztowne. Już w tym spotkaniu trener Dawid Szulczek nie mógł skorzystać z dziewięciu kontuzjowanych zawodników, a właśnie w poniedziałek czwarte żółte kartki zobaczyli jeszcze Konrad Matuszewski i Łukasz Trałka. Tym samym zagrożeni byli też Jakub Kiełb i Adam Zrelak, obaj zostali zmienieni w drugiej połowie. Słowak zdążył wcześniej zdobyć bramkę i zaliczyć asystę przy trafieniu Matuszewskiego. Warta Poznań ma sposób na Pogoń Szczecin - Spadł mi kamień z serca, jest duże poczucie ulgi. Wiadomo, im ta strata do grupy bezpiecznej będzie mniejsza, tym lepiej będzie się pracowało przez zimę - <a href="https://sport.interia.pl/klub-warta-poznan/news-trener-warty-poznan-dawid-szulczek-legii-nie-liczymy-do-spad,nId,5705346">mówił po tym spotkaniu trener Warty Dawid Szulczek</a>. Celem jego zespołu na te ostatnie tygodnie było dobicie do liczby 15 punktów i to się udało. Teoretycznie Warta może jeszcze poprawić swój dorobek, ale będzie to niezwykle trudne. W sobotę zagra w Szczecinie z Pogonią, która ze swojego stadionu zrobiła twierdzę. Spośród ośmiu rywali, tylko Cracovii udało się stamtąd wywieźć remis. Z drugiej strony - wiosną też nikt nie stawiał na Wartę, a jednak potrafiła z "Portowcami" na ich obiekcie zremisować 1-1. Latem zaś zremisowała 1-1 w Grodzisku, choć przegrywała od 12. minuty 0-1 i grała w dziesiątkę po wyrzuceniu z boiska Łukasza Trałki. Warta Poznań. Dwóch wypada za kartki Problem "Zielonych" tkwi w tym, że w poniedziałek czwarte żółte kartki zobaczyli właśnie Trałka oraz Matuszewski. Ten pierwszy, najstarszy zawodnik w klubie i najbardziej doświadczony, został ostatnio przesunięty na środek obrony i radził sobie tam co najmniej dobrze. W Szczecinie może go jednak zastąpić Aleks Ławniczak, który wrócił do gry po wyleczeniu kontuzji. Jego przerwa w ligowych występach trwała ponad dwa miesiące, ale 22-letni środkowy obrońca był już na ławce w starciu z Wisłą i zagrał ostatnie minuty meczu ze Śląskiem. To zmiana jeden do jednego na pozycji, większej różnicy w sposobie gry Warty nie będzie. Szymon Czyż - teraz gracz kluczowy Dużo poważniejszym kłopotem dla trenera Szulczka może być pauza Matuszewskiego. W tym sezonie to właśnie Matuszewski (15 meczów łącznie, osiem w wyjściowym składzie) lub Szymon Czyż (14 spotkań, 12 od początku) wypełniali obowiązkową pozycję gracza młodzieżowego. Ten pierwszy w Szczecinie nie zagra, a Warta ma czego żałować, bo 20-latek zaliczył w meczu ze Śląskiem swoją pierwszą asystę i zdobył pierwszą bramkę w sezonie. Dobrze spisywał się tak w roli wahadłowego, jak i po zamianie pozycji z Jakubem Kiełbem - gracza ofensywnego w linii pomocy. Dostał też jednak czwartą żółtą kartkę, która eliminuje go z gry w ostatnim tegorocznym pojedynku z Pogonią. W tej sytuacji pewny gry powinien być Czyż, ale jego nie było ostatnio w kadrze meczowej. Do Grodziska pojechał z resztą drużyny na przedmeczowe minizgrupowanie, ale tylko po to, by wziąć udział w treningu. Do gry nie był jeszcze zdolny. W Szczecinie czas na eksperymenty Warty Poznań? Gdyby podobnie działo się w sobotę w Szczecinie, trener Szulczek będzie musiał wystawić któregoś z piłkarzy mniej ogranych: zapewne napastnika Jakuba Sangowskiego (sześć spotkań z ławki, łącznie 71 minut w Ekstraklasie) lub Bartłomieja Burmana. Ostatni jest obrońcą, dopiero w poniedziałek zagrał po raz pierwszy w tym sezonie, ale nie był to jego debiut w elicie. Ten zaliczył 30 stycznia w spotkaniu z Cracovią (1-0), jeszcze za czasów Piotra Tworka. Wiosną zagrał cztery mecze, a jedno w pierwszym składzie: właśnie przeciwko Pogoni w Szczecinie (1-1). Innymi młodzieżowcami w kadrze Warty są: bramkarz Jędrzej Grobelny, obrońca Filip Małek i 17-letni pomocnik Mikołaj Stangel. Oni jednak w tym sezonie jeszcze nie grali. Pogoń - Warta, gdzie transmisja? Mecz Pogoni z Wartą odbędzie się w sobotę w Szczecinie - jego początek o godz. 15. Transmisja w Canal+ Sport, relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Andrzej Grupa