Nieudolność w meczach ligowych Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław czy Wisły Kraków, szczególnie w ostatnich tygodniach sprawia, że na cztery kolejki przed końcem sezonu Warta Poznań może być niemal pewna utrzymania się w elicie. Ma 36 punktów, aż o siedem więcej od znajdującej się w strefie spadkowej Wisły. To powinno wystarczyć, choć trener Dawid Szulczek przestrzega przed tak oczywistym stawianiem sprawy. - Nie ma u nas żadnego rozprężenia, mamy świadomość, że 36 punktów może nie wystarczyć. Wiemy, jak wygląda terminarz: ostatnie spotkanie na wyjeździe z Wisłą, po drodze derby z Lechem i wyjazd do Płocka, gdzie gospodarze dobrze punktują. I starcie z Piastem, który walczy o czwarte miejsce. To nie będzie łatwa sprawa, by zdobyć te brakujące dwa, trzy punkty. A chcemy mieć o cztery punkty więcej od Wisły przed ostatnią kolejką i meczem z nią w Krakowie - mówi najmłodszy szkoleniowiec w Ekstraklasie. Puchary? Piast Gliwice nie może się potknąć Pierwsza okazja do zapewnienia sobie ligowego bytu - już dziś wieczorem. O godz. 18 w Grodzisku Wlkp. Warta podejmie Piasta Gliwice, który walczy z Lechią Gdańsk o czwarte miejsce i prawo gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji. I choć teraz gliwiczanie tracą do rywala pięć punktów, to na dobrą sprawę muszą zdobyć aż o sześć więcej. Mają bowiem znacznie gorszy bilans bramek z całego sezonu, przy równym dorobku w bezpośrednich starciach. Niby Lechia gra jeszcze z Pogonią i Rakowem, ale Piast też ma w planach starcie z Lechem. Jeśli myśli o pucharach, nie może się w pojedynku z Wartą potknąć. A będzie mu o tyle łatwiej, że poznański zespół dopadła plaga chorób i infekcji! - Mamy mały szpital w drużynie, raczej nie będziemy więc grać w takim ustawieniu jak przez większą część rundy i sezonu - mówi trener Szulczek i dodaje, że w środę brakowało mu na zajęciach aż jedenastu piłkarzy! Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - sprawdź teraz! Łapanka na środku obrony? Warta ma problem! Problemy dotyczą zwłaszcza środkowych obrońców, bo kontuzjowany po meczu w Mielcu jest Dawid Szymonowicz, a w spotkaniu z Lechią nie zagrał już Robert Ivanov. Pojechał do Gdańska, podobnie jak Niilo Mäenpää, ale się rozchorował i na boisko nie wybiegł. Na dodatek za kartki musi pauzować przesuwany często do obrony Mateusz Kupczak, zaś Łukasz Trałka też nie trenował. Stąd prawdopodobny powrót Warty do ustawieniu z dwójką środkowych obrońców, bo tu mogą wystąpić Jordan Courtney-Perkins i niedawno pozyskany Aleksandr Pawłowiec. - Nie wiem jeszcze, czy ktoś się wykuruje, ale w okolicy poniedziałku, wtorku, sytuacja z chorobami powinna się już wyklarować. A tydzień temu miałem na treningu wszystkich zawodników - mówi Szulczek. Nic więc dziwnego, że Warta nie będzie zbyt często próbowała podchodzić do wyższego pressingu, jak w spotkaniach z Radomiakiem, Górnikiem Zabrze czy Cracovią, bądź nawet jak przed tygodniem z Lechią. - Chcemy zagrać w bardziej wyważony sposób niż ostatnio w Gdańsku. Wiemy, że dobrze funkcjonowaliśmy w grudniu w spotkaniu z Pogonią, czy wcześniej z Lechem, ale wiosną graliśmy już odważniej. Chcemy być zespołem elastycznym - zapowiada trener Warty, co oznacza, że poznaniacy w swojej sytuacji kadrowej skupią się głównie na grze defensywnej. Kandydaci do kadry? Jeśli eksplodują z formą... Piast ma więc znacznie ułatwione zadanie, ale odkąd Warta wróciła do Ekstraklasy, gra z tym zespołem zupełnie mu nie leży. W Gliwicach dwukrotnie przegrał po 0-1, w Grodzisku zremisował 0-0. Teraz będzie gliwiczanom o tyle łatwiej, że Warta ma spore kłopoty kadrowe w defensywie, zaś Piast ma mocne argumenty w ofensywie. - Musimy zneutralizować Wilczka i Kądziora, bo imponują jakością i skutecznością. Sądzę, że jeden i drugi ociera się o kadrę, a jeśli eksplodują z formą, liczbą asyst i goli, to nie zdziwię się, jeśli trener Michniewicz skorzysta z któregoś w kontekście mundialu. Do tego Piast ma mocny i wybiegany środek pola, a także najlepszego bramkarza tej wiosny. W tej rundzie powinni stracić z dziesięć goli, a stracili chyba ze cztery. To w dużej mierze zasługa bramkarza Placha - uważa trener Warty. CZYTAJ: Mocne słowa właściela Wisły Kraków! Bój trenerów ze Świętochłowic Samo spotkanie z Piastem ma dla trenera Szulczka dodatkowe znaczenie - najmłodszy szkoleniowiec w Ekstraklasie zmierzy się bowiem z jednym z najbardziej doświadczonych. - To moje pierwsze spotkanie z trenerem Fornalikiem, u którego miałem okazję być stażystą i wiele się od niego nauczyłem. To fajny dodatkowy bodziec, że na poziomie Ekstraklasy spotkam się z trenerem, który pochodzi z mojego rodzinnego miasta. A bardziej to ja pochodzę z miasta trenera Fornalika - mówi Szulczek. On urodził się w Świętochłowicach w 1990 roku, Waldemar Fornalik w tym mieście zamieszkał, jako dwulatek, 25 lat wcześniej. - Doświadczeni i klasowi trenerzy pracują też w Cracovii czy Legii. Chciałbym, byśmy mecz z Piastem zakończyli tak samo, jak tamte spotkania. Czyli zwycięsko - kończy Dawid Szulczek. Warta Poznań - Piast Gliwice. Gdzie transmisja? Spotkanie Warty Poznań z Piastem Gliwice odbędzie się w piątek o godz. 18. Transmisję z Grodziska Wlkp. pokaże Canal+ Sport, tekstowa relacja na żywo na sport.interia.pl.