Zapraszamy na relację na żywo z meczu Górnik Zabrze - Bruk-Bet Termalica! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych Napisać, że akcje trenera Bartoszka u właścicieli klubu nie stoją wysoko, to nic nie napisać. Świadczy o tym choćby oświadczenie, które kilka dni temu wystosował zarząd Bruk-Betu w odpowiedzi na artykuł w "Przeglądzie Sportowym". Władze klubu piszą w nim, że postawiono tezę: " trener Bartoszek dobry, klub zły". "Czy postawienie znaku równości pomiędzy Trenerem Bartoszkiem a ekstraklasowym Klubem jest logiczne? Czy fakt przyznania P. Bartoszkowi tytułu najlepszego trenera sezonu 2016/2017 Lotto Ekstraklasy uprawnia [...] do podjęcia niewybrednego ataku na Klub? [...] Próbuje [dziennikarz - przy. red.] przekonać, że przyczyną złych wyników sportowych nie są; system szkolenia, taktyka, relacje trenera z zawodnikami tzw. "szatnia" itd., lecz zarząd Klubu , który jego zdaniem nie stwarza warunków do uzyskiwania wyników sportowych" - czytamy w komunikacie (pisownia oryginalna). Zarządowi Bruk-Bet Termaliki i trenerowi Bartoszkowi nie jest po drodze i widać to nie tylko w powyższym komunikacie. Gdy po porażce z Koroną Kielce (0-3) na inaugurację rundy wiosennej spytaliśmy szkoleniowca o liczbę zawodników zagranicznych (w całej kadrze jest ich aż 16), Bartoszek odpowiedział: - Nie zawsze trener decyduje o transferach, bo to nie trener wydaje pieniądze. A prawda jest taka, że dobrego Polaka pozyskać nie jest łatwo, bo ceny często są zaporowe. To świadczy o tym, że szkoleniowiec obecnego składu drużyny z Niecieczy nie można nazwać autorskim. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że cała obecna drużyna na pewno nie pójdzie za szkoleniowcem w ogień. Co więcej, pozycja Bartoszka jest na tyle słaba, że o jego odejściu mówiło się już po porażce z Koroną (0-3) na inaugurację rundy wiosennej. - Czy po tym meczu sytuacja jest nerwowa? Nerwy w sporcie nie są potrzebne, ważniejszy jest spokój. To właśnie on cechuje mistrzów i wielkich graczy, więc musimy przede wszystkim być spokojni i konsekwentnie realizować to, co zakładamy - podkreśla Rafał Grzelak, pomocnik niecieczan. Inna sprawa, że w Zabrzu też nie tryskają optymizmem. Górnik na inaugurację przegrał w Płocku 2-4, mimo że obie bramki beniaminkowi podarował bramkarz rywali. Piłkarze Marcina Brosza dalej są w świetnej sytuacji, ale w razie porażki musieliby zacząć oglądać się za siebie, bo obecnie mają cztery punkty przewagi nad dolną częścią tabeli. - Na inaugurację rzeczywiście wypadli mało korzystnie, ale każdy mecz to oddzielna historia. Przed spotkaniem każdy ma 50 procent szans i tak należy na to patrzeć - podkreśla Grzelak. Spotkanie Górnik Zabrze - Bruk-Bet Termalica Nieciecza dziś o godz. 18. Transmisja w Eurosporcie, relacja na eurosport.interia.pl Piotr Jawor Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy