Z wszystkich zespołów znajdujących się w strefie spadkowej, beniaminek z Niecieczy wydaje się najbardziej zdeterminowany, by zostać w Ekstraklasie. Bruk Bet zmienił trenera, sprowadził sześciu nowych zawodników i rundę wiosenną zaczął od wygranej z Jagiellonią Białystok. Tyle tylko, że teraz do klubu nadeszły bardzo złe informacje. Jednym z zawodników, który miał zdecydowania wzmocnić niecieczan, był Kożulj. 28-letni pomocnik doskonale zna Ekstraklasę, bo w latach 2018-2020 był zawodnikiem Pogoni Szczecin. Rozegrał dla niej 56 spotkań i zdobył 12 bramek. A teraz miał pomóc niecieczanom. Kożulj jednak bardzo pechowo rozpoczął przygodę z Bruk-Betem, bo podczas treningu doznał kontuzji kolana. Pierwsze badania wykazały, że uraz nie jest jednak tak groźny, jak początkowo się wydawało, a rehabilitacja potrwa od 14 do 18 dni. - Życie pisze czasem ciężkie scenariusze. Rozmawiałem po raz piąty dziś ze Zvonimirem...i najtrafniejszy będzie jego opis, iż przeżyliśmy dziś horror z happy-endem. Od uśmiechów z samego rana, przez łzy i załamanie, nadzieje i modlitwy, aż po powrót wiary i motywacji! - skomentował całą sytuację dyrektor Bruk-Betu Rafał Wisłocki. Zvonimir Kożulj poważnie kontuzjowany Okazało się jednak, że radość niecieczan był przedwczesna, bo kontuzja jest znacznie poważniejsza, a poinformował o tym sam zawodnik. "Niestety, dla mnie ten sezon się skończył. To bardzo frustrujące. Przez następne sześć miesięcy nie będę mogła robić tego, co kocham najbardziej. Jednak już raz szedłem tą drogą i uznaje to za kolejne wyzwanie. Dziękuję za wsparcie" - napisał Kożulj na Instagramie. Do kontuzji Bośniaka doszło podczas treningu. Po wejściu jego kolegi z drużyny, uszkodzone zostały więzadła. Piotr Jawor