Szkoleniowiec mielczan sobotnią konferencję prasową rozpoczął od gratulacji dla warszawian za zapewnienie sobie tytułu mistrza Polski. - Uważam, że zasłużenie ta drużyna to wywalczyła. Pokazuje najlepszy futbol w naszym kraju, ma najlepszy skład - podkreślił. Przypomniał on niezbyt szczęśliwy dla Stali mecz z 1996 r. Pod koniec sezonu dwukrotni mistrzowie Polski (1973, 1976) przegrali u siebie z Legią 0-5. Mielczanie po sezonie 1995/1996 na długie lata opuścili najwyższą klasę rozgrywkową. Gąsior liczy jednak, że niedzielny pojedynek będzie przypominał raczej ten z grudnia 2020 r. Wówczas, na stadionie rywala Stal pokonała ekipę mistrza Polski 3-2. Zespół prowadził jeszcze Leszek Ojrzyński. Obecny opiekun mielczan dodał, że tylko przez jeden wieczór jego podopieczni mocno przeżywali przegraną w zaległym pojedynku z Rakowem Częstochowa (0-1, po rzucie karnym w doliczonym czasie gry). - Już na drugi dzień wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy solidnie przygotować się na niedzielną konfrontację - pod względem taktycznym, a przede wszystkim mentalnym - powiedział Gąsior. W tabeli ekipa z woj. podkarpackiego zajmuje przedostatnie miejsce z dorobkiem 27 punktów. Jednak jeszcze w sobotę może się zrównać z nią Podbeskidzie Bielsko-Biała (obecnie ma trzy punkty straty), które rozegra mecz u siebie z Wisłą Płock. Mecz Stali z Legią odbędzie się niedzielę o godz. 17.30. Rafał Czerkawski