Zbigniew Czyż: W ostatnim czasie Stali Mielec wyraźnie odpowiada gra na stadionie Legii. W ubiegłym sezonie wygraliście przy Łazienkowskiej 3-2, w niedzielę 3-1 i przyczyniliście się do pogrążenia mistrza Polski w kryzysie. Mateusz Mak, Stal Mielec: - Rzeczywiście i to nie jest przypadek, ten mecz to pokazał. Zrealizowaliśmy swój plan na spotkanie z Legią. A plan był taki, żeby się bronić przed atakami Legii w mądry i zorganizowany sposób oraz wychodzić z kontratakami. Super, że potrafiliśmy się tak szybko podnieść po straconej bramce i nie tylko odrobiliśmy zaraz straty, ale też wyszliśmy na prowadzenie. Spodziewaliście się, że tak łatwo można dziś ograć Legię i to na jej stadionie? - To nie było dla nas łatwe spotkanie i łatwe zwycięstwo. Wiem, że teraz dziennikarze już tak oceniają, że kto nie przyjedzie na Legię to wygra, ale naprawdę to tak nie wygląda. Kosztowało nas to zwycięstwo dużo pracy, poświęcenia i przygotowania do meczu. Potrafiliśmy też wykorzystać swoje momenty a ich nie było za dużo. Nasza skuteczność była bardzo dobra. Legia to jest dobry zespół, miała od nas większe posiadanie piłki, starali się, ale tak jak powiedziałem wcześniej, my dobrze się broniliśmy. Nasza dobra gra w defensywie jest już od jakiegoś czasu, tracimy mało bramek. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Przedłużyliście serię meczów bez porażki do sześciu spotkań, zdobyliście w nich dwanaście punktów. Co takiego się stało, że Stal jest inną drużyną niż na początku sezonu? - Seria, która przytrafiła się nam przed meczem z Legią, dodała nam tylko pewności siebie. Dlatego też w tym meczu łatwiej było nam wykorzystywać sytuacje, które mieliśmy. Fajnie, że seria przedłużyła się już do sześciu spotkań bez porażki, jednak stąpamy twardo po ziemi. Z drugiej strony wiemy, że z każdym jesteśmy w stanie wygrać. Stworzyliśmy naprawdę fajny zespół , do każdego rywala podchodzimy z szacunkiem, staramy się też grać na własnych warunkach. Ekstraklasa. Mateusz Mak: Jesteśmy głodni gry Po zwycięstwie z Legią macie już dosyć bezpieczną przewagę nad strefą spadkową więc chyba na większym luzie przystąpicie do kolejnych spotkań? - Na pewno to nam jakoś pomoże. Za dwa tygodnie po przerwie na mecze reprezentacji gramy u siebie z Lechią Gdańsk i już teraz jesteśmy głodni gry w kolejnym meczu. Będziemy chcieli wyciskać "maksa" z każdego spotkania i zgarniać po trzy punkty. Konia z rzędem temu, kto by przewidział przed sezonem, że na tym etapie rozgrywek Stal Mielec będzie mieć aż jedenaście punktów więcej niż Legia Warszawa, mimo, że ta nie rozegrała jeszcze dwóch zaległych spotkań. - Pewnie nikt by w to nie uwierzył i nie powiem tutaj niczego odkrywczego. Sama Legia chyba w to nie wierzy, praktycznie nikt nie wierzy, że mistrz Polski jest w tym miejscu. To jest jednak sprawa Legii Warszawa. Ekstraklasa. Jak piłkarze postrzegają Legię? Jak teraz piłkarze Ekstraklasy i inne zespoły postrzegają Legię? Nie ma już strachu przyjeżdżając na Łazienkowską i dobrze zdajecie sobie sprawę z tego, że to już nie jest jaskinia lwa? - Mecze z Legią w Warszawie są zawsze specyficzne. Wiadomo, że to jest mistrz Polski, zawsze na meczach tutaj jest fajna atmosfera, co tylko wyzwala dodatkową adrenalinę. W Legii są duże oczekiwania, aby obronić mistrzostwo Polski, ale myślę, że w tym sezonie będzie o to bardzo trudno, strata do czołówki jest duża. Czy stadion Legii to już nie jest jaskinia lwa? Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat, to nie moja sprawa.. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO BP Ekstraklasy W Warszawie rozmawiał Zbigniew Czyż