Przesunięcie Pawłowskiego do zespołu rezerw Śląska było dużym zaskoczeniem. 21-letni bramkarz zaczął sezon w podstawowym składzie pierwszej drużyny i wydawało się, że będzie pewniakiem w zespole trenera Tadeusza Pawłowskiego. Problemy bramkarza zaczęły się po słabym występie przeciwko Pogoni Szczecin, kiedy popełnił mnóstwo błędów i dodatkowo dostał czerwoną kartkę. Później był jeszcze nienajlepszy występ w sparingu z Borussią Dortmund i sztab szkoleniowy postanowił, że w spotkaniu przeciwko GKS Bełchatów nie usiądzie nawet na ławce rezerwowych. Dwa dni później Wrocław obiegła informacja, że zawodnik został przesunięty do rezerw, ale z klubu nikt oficjalnie tego nie chciał skomentować. Dopiero na konferencji prasowej przed spotkaniem z Cracovią trener Pawłowski wszystko wyjaśnił. - Ustaliliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla niego będzie, aby spokojnie pobronił w meczu ligowym rezerw. Może on zrozumiał, że to kara? Poinformował, że inaczej już sobie zaplonował niedzielę i nie może zagrać. Wracając z Bełchatowa zadecydowaliśmy, że zostanie przesunięty do rezerw. Chciałbym porozmawiać z Wojtkiem, bo może są jakieś inne przyczyny zachowanie, o których nie wiemy - mówił szkoleniowiec Śląska. Później Tadeusz Pawłowski tłumaczył sytuację Krzysztofa Danielewicza, który w poprzednim sezonie bronił barw Cracovii, a w środę został oficjalnie zawodnikiem Śląska. Piłkarz z wrocławskim zespołem ćwiczył od czerwca, ale ze względu na niuanse prawne i przepychanki między klubami nie mógł podpisać kontraktu. - Siądziemy i przeanalizujemy sytuację kadrową, po trochę się zmieniła, kiedy doszedł do nas Krzysiek. Na pewno będzie w kadrze meczowej, ale czy zagra, nie wiem. On pasuje nam do taktyki cieszę się, że mamy go u siebie - zapewnił Pawłowski. Na spotkaniu z dziennikarzami obecny był też drugi trener Śląska Paweł Barylski, który zdradził, że klub cały czas poszukuje napastnika i jest duża szansa, że przed zamknięciem okienka transferowego ktoś nowy pojawi się w zespole. Pawłowski szybko dodał, że z Cracovią na szpicy na pewno zagra jeszcze Flavio Paixao, bo na dzisiaj jest jedynym zawodnikiem, który może coś dać zespołowi na tej pozycji. - Mamy dwóch bardzo młodych napastników - Karola Angielskiego i Mariusza Idzika - którzy w przyszłości będą zawodnikami mogącymi dać nam jakość, ale dzisiaj jeszcze nie są na tym poziomie - dodał. Dopiero na sam koniec konferencji szkoleniowcom udało się krótko podzielić sowimi spostrzeżeniami na temat najbliższego rywala. Barylski zwrócił uwagę, że Cracovia to zespół dobrze zorganizowany w obronie i szybko przechodzący do ataku. - Trzeba zwrócić uwagę na Dariusza Zjawińskiego, który dobrze potrafi przytrzymać piłkę i zgrać do kolegów. Poza tym Cracovia to zespół, który dopiero buduje swoją tożsamość, bo zmienił ostatnio system grania. O słabszych stronach nie będę mówił, zostawimy to dla siebie - zakończył Barylski. Mecz Śląsk - Cracovia zostanie rozegrany w niedzielę, początek o godz. 15.30.Zobacz terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy