Po ostatnich dwóch ligowych kolejkach nastroje we wrocławskim klubie wyraźnie się poprawiły. Śląsk nie tylko zdobył sześć punktów, przy okazji wygrywając derby Dolnego Śląska z KGHM Zagłębiem Lubin (1-0), ale nie stracił też gola. Gra wrocławian mogła się podobać, bo nie czekali na to, co zrobi rywal, lecz starali się narzucić własny styl i zdominować przeciwnika. Kolejnym powodem do zadowolenia może być fakt, że w meczu z Piastem po raz pierwszy od dłuższego czasu trener Pawłowski będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. - Sytuacja kadrowa jest naprawdę imponująca. Poza Tomaszem Hołotą, który w dalszym ciągu zmaga się z kolejnymi etapami rehabilitacji, nikt nie narzeka na choćby mały uraz. Wyjściowa jedenastka będzie prezentowała się bardzo przyzwoicie, ale także każdy z zawodników, który wejdzie na boisko z ławki rezerwowych, będzie w stanie wnieść do zespołu dużo dobrego - powiedział szkoleniowiec wrocławskiej drużyn. Jest tym samym duża szansa, że po raz pierwszy wiosną na boisku pojawi się Mariusz Pawelec. Obrońca Śląska miał już być w kadrze na pojedynek z Zagłębiem, ale sam poprosił trenera, aby nie brał go pod uwagę, bo to zbyt ważny mecz, a jego forma jest jeszcze wielką niewiadomą. Zamiast w Ekstraklasie, zagrał w spotkaniu rezerw w trzeciej lidze. - Mariusz zagrał bardzo dobre zawody w rezerwach. Mówił mi, że był bardzo zadowolony z możliwości występu, a w trakcie meczu czuł się bardzo dobrze. Widzę tego chłopaka na treningach pierwszej drużyny, więc mogę jednoznacznie stwierdzić, że już jest odpowiednio przygotowany do walki w Ekstraklasie - zaznaczył Pawłowski. Ostatnia wygrana z Zagłębiem pozwoliła Śląskowi odskoczyć od strefy spadkowej na pięć punktów oraz przesunąć się na 12. miejsce. W tabeli nadal jest jednak ciasno i każde potknięcie może sprawić, że ponownie pojawi się widmo degradacji. Dlatego we Wrocławiu bardzo poważnie podchodzą do starcia z Piastem. Zdają sobie sprawę, że dla gliwiczan, którzy w ostatnich pięciu meczach zdobyli tylko dwa punkty i mają już tyko dwa więcej niż zespoły bezpośrednio zagrożone spadkiem, to może być pojedynek o "być albo nie być". Pawłowski przyznał, że mimo ostatnich słabszych wyników, Piast ma ciekawy zespół i kilku zawodników jest naprawdę groźnych, m.in. bramkostrzelny Ruben Jurado, który zdobył w tym sezonie 10 goli. Szkoleniowiec Śląska nie zamierza jednak zmieniać taktyki i wyznaczyć Hiszpanowi indywidualnego opiekuna. Wyniki ostatnich potyczek tych zespołów przemawiają z ekipą z Gliwic. W tym sezonie padły co prawda dwa remisy (1-1 w Gliwicach, 0-0 we Wrocławiu), ale w poprzednich rozgrywkach dwa razy zwyciężył Piast (3-1 i 3-2). Ostatni raz zespół z Wrocławia wygrał z tym rywalem w listopadzie 2009 roku. Mecz Piast - Śląsk zostanie rozegrany w sobotę o godz. 15.30. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-ekstraklasa-2013-2014-final-grupa-spadkowa,cid,3,rid,2207,gid,689,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz grupy spadkowej</a>