Śląsk przystąpił do meczu z Jagiellonią po porażce z Wisłą w Krakowie (0-1). Obrońcy mistrzowskiego tytułu musieli niedzielny mecz wygrać, żeby nie stracić kontaktu z czołówką. Sebastian Mila i spółka rozpoczęli spotkanie z dużym animuszem i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 10. minucie Ugochukwu Ukah sfaulował w polu karnym Rafała Grodzickiego i sędzia wskazał na wapno, a obrońca Jagi zobaczył jeszcze żółtą kartkę. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Cristian Omar Diaz.Goście próbowali odrobić straty, ale defensywa Śląksa spisywał się bez zarzutu. W 35. minucie Jagiellonia wyprowadziła kontrę po której powinno być 1-1. Nika Dżałamidze oszukał Grodzickiego i kiedy miał już przed sobą tylko bramkarza wrocławskiego zespołu strzelił bardzo słabo. Marian Kelemen bez trudu złapał piłkę.Niewykorzystane sytuacje się mszczą - mówi porzekadło piłkarskie i po raz kolejny znalazło potwierdzenie w boiskowej rzeczywistości. Chwile po zmarnowanej okazji przez Dżałamidze, zaskakującym uderzeniem z dystansu popisał się Przemysław Kaźmierczak. Jakub Słowik końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne posłał Mila. Kaźmierczak strzelił głową, a piłka odbiła się od poprzeczki. Dobitka pomocnika Śląska była już skuteczna i było 2-0.Tuż przed przerwą prowadzenie Śląska mógł podwyższyć Diaz. Napastnik z Argentyny zobaczył, że Słowik jest wysunięty i próbował go przelobować z ponad 40 metrów. Bramkarz "Jagi" jednak zdążył wrócić.W 53. minucie sytuacja podopiecznych Tomasza Hajty stała się dramatyczna. Ukah zatrzymał nieprzepisowo szarżującego Diaza za co zobaczył drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Z rzutu wolnego ładnie uderzył Mila, ale Słowik z trudem obronił.W 58. minucie rajd lewym skrzydłem przeprowadził Piotr Ćwielong, który poradził sobie z Rafałem Grzybem i strzałem w długi róg zmusił do kapitulacji Słowika. Śląsk prowadził 3-0 i wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty.Gospodarze poczuli się chyba zbyt pewnie i w 70. minucie popełnili fatalny błąd. Amir Spahić sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Euzebiusza Smolarka. Sędzia podyktował rzut karny, a obrońca gospodarzy został ukarany czerwoną kartką. Rzut karny wykorzystał Tomasz Kupisz.Ten gol dodał skrzydeł gościom, którzy błyskawicznie strzelili drugiego. Składną akcję Jagi celnym uderzeniem wykończył Dawid Plizga. Jagiellonia wstała z kolan, a piłkarze Śląska kompletnie się pogubili. W 78. minucie było już 3-3, a do remisu doprowadził Smolarek, który pięknym strzałem z woleja pokonał Kelemena. Na tym emocje się nie skończyły, bo w 80. minucie Jagiellonia grała w dziewiątkę. Przedwcześnie do szatni musiał udać się Filip Modelski.Gospodarze starali się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale im się to nie udało i spotkanie zakończyło się remisem 3-3. Wielkie brawa dla zawodników Jagiellonii, którzy od stanu 0-3 doprowadzili do remisu. Po meczu powiedzieli: Trener Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto: "Mecz przysporzył nam wiele emocji i nie jest łatwo oceniać go na gorąco, ale bardzo się cieszę, że pokazaliśmy charakter. Przegrywając 0-2 powiedziałem chłopakom w szatni, że nadal jesteśmy w stanie wywieść dobry wynik. Ta wiara w sztabie szkoleniowym przełożyła się na zespół i w bardzo trudnej sytuacji, gdy było 0-3, zaczęliśmy grać w piłkę. Wszystkie przeprowadzone przez nas zmiany były trafione w 100 procentach i mogliśmy się nawet pokusić o zwycięstwo. Nie będę komentował pracy sędziego, ale wkrótce chciałbym się do tego odnieść; zrobię to dopiero po obejrzeniu powtórek. Wyciągnę także konsekwencje w związku z tymi kartkami jakie się nam dzisiaj przydarzyły, bo ostatnio dużo ich złapaliśmy i to w naprawdę ważnych momentach". Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy: "Po takim spotkaniu mogę już sobie wyobrazić jak czuł się trener reprezentacji Niemiec, kiedy jego zespół prowadził ze Szwedami 4-0, a mecz zakończył się remisem. Przegraliśmy wygrane spotkanie z powodu grupowego braku odpowiedzialności w obronie. Nie mogę sobie wytłumaczyć, jak tak doświadczona drużyna może wypuścić z rąk zwycięstwo. Ten mecz będzie miał swoje konsekwencje; mam tu na myśli wyznaczanie składu na najbliższe spotkanie. Nigdy publicznie nie krytykuję zawodników, ale z niektórych piłkarzy od 70. minuty nie mogę być zadowolony". Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3-3 (2-0) Bramki: 1:0 Cristian Omar Diaz (10-karny), 2:0 Przemysław Kaźmierczak (38), 3:0 Piotr Ćwielong (58), 3:1 Tomasz Kupisz (70-karny), 3:2 Dawid Plizga (73), 3:3 Euzebiusz Smolarek (78). Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Mariusz Pawelec, Rok Elsner. Jagiellonia Białystok - Ugochukwu Ukah, Filip Modelski, Dawid Plizga. Czerwona kartka za drugą żółtą - Jagiellonia Białystok: Ugochukwu Ukah (52), Filip Modelski (80). Czerwona kartka - Śląsk Wrocław: Amir Spahic (69-za faul). Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12 000. Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Mariusz Pawelec, Tomasz Jodłowiec, Rafał Grodzicki, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Dalibor Stevanovic (82. Rok Elsner), Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Piotr Ćwielong (85. Johan Voskamp) - Cristian Omar Diaz (74. Tadeusz Socha). Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Filip Modelski, Ugochukwu Ukah, Luka Gusic (46. Euzebiusz Smolarek), Alexis Norambuena (28. Luka Pejovic) - Nika Dżalamidze, Rafał Grzyb, Dawid Plizga, Michał Pazdan, Tomasz Kupisz - Tomasz Frankowski (56. Adam Dźwigała). Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy Autor: Robert Kopeć