Po ostatniej wygranej z Koroną Kielce wrocławianie są bardzo blisko zapewnienia sobie miejsca w górnej części tabeli po sezonie zasadniczym, ale w klubie z Oporowskiej jeszcze nikt nie mówi, że cel przedsezonowy został osiągnięty. - Jesteśmy o krok od osiągnięcia naszego celu. Można powiedzieć, że jedną nogą już tam jesteśmy. Brakuje jeszcze, żebyśmy postawili ten stempel i byli w pierwszej ósemce. Później będziemy wyznaczać sobie kolejne cele - powiedział po meczu z Koroną pomocnik Śląska Jakub Łabojko. Śląsk nad dziewiątym zespołem, którym jest Jagiellonia, ma w tej chwili osiem punktów przewagi. Tak się składa, że wrocławianie właśnie w sobotę zmierzą się z ekipą z Białegostoku i ewentualna wygrana może im praktycznie zapewnić miejsce w grupie mistrzowskiej. Bilans ostatnich meczów przemawia za wrocławianami. Ostatni raz w obie ekipy mierzyły się z sobą w Białymstoku w październiku 2018 roku i wtedy Śląsk wygrał aż 4-0. Później była wygrana Wojskowych na własnym boisku (2-0) i również u siebie remis w rundzie jesiennej trwającego sezonu (1-1). Ostatni raz zespół z Dolnego Śląska przegrał z "Jagą" 5 marca 2017 roku (1-4). Pod znakiem zapytania stoi w Białymstoku występ środkowego obrońcy Śląska Israela Puerto. Hiszpan w końcówce meczu z Koroną wyraźnie kulał i łapał się wymownie za mięsień prawej nogi. Do końcowego gwizdka na boisku nie pozostał za to Krzysztof Mączyński i on także może w sobotę nie zagrać. Początek meczu Jagiellonia - Śląsk w sobotę o godz. 20. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy