Gol dla Śląska padł już w siódmej minucie. Samuel de Araujo wybił piłkę z własnego pola karnego, do futbolówki dopadł Lukas Droppa i zagrał na prawe skrzydło do Pawła Zielińskiego. Prawy obrońca Śląska dośrodkował, de Araujo nie zdołał zatrzymać piłki, która trafiła pod nogi Roberta Picha. Słowak oddał strzał i otworzył wynik meczu. W 20. minucie Droppa stracił piłkę w środku boiska, Bernardo Vasconcelos pognał w stronę bramki Śląska, zagrał futbolówkę na prawą stronę do rozpędzonego Luisa Carlosa. Brazylijczyk uderzył na bramkę wrocławian, ale Mariusz Pawełek popisał się ładną interwencją. Pięć minut później Wagner posłał świetną piłkę do wbiegającego w pole karne Vasconcelosa, Portugalczyk przerzucił ją nad Rafałem Grodzickim, jednak Pawełek był czujny i zdołał wypiąstkować futbolówkę. Chwilę później Śląsk podwyższył prowadzenie za sprawą Picha. Słowak otrzymał bardzo dobre podanie na lewą stronę, przebiegł kilka metrów i uderzył zza pola karnego w lewe okienko bramki Andrzeja Witana. To był już czwarty gol skrzydłowego Śląska w tym sezonie. Zawisza strzelił kontraktową bramkę cztery minuty później. Piękną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Alvarinho, zagrał do środka, gdzie czekał Vasconcelos. Portugalczyk oddał piłkę Wagnerowi, który uderzył na bramkę Śląska. Pawełek zdołał odbić futbolówkę, ale przy dobitce Kamila Drygasa skapitulował. Mecz stał na niezłym poziomie. Chwilę po golu dla Zawiszy Flavio Paixao huknął z dystansu, ale nieznacznie spudłował. Tuż przed przerwą gola mógł strzelić Piotr Celeban, jednak Witan zdołał go powstrzymać. Początek drugiej połowy był dużo słabszy od tego, co kibice zobaczyli w pierwszej odsłonie gry. Żadna z drużyn nie potrafiła poważnie zagrozić drugiej. Dopiero w 58. minucie emocje zaczęły się na nowo. Luis Carlos świetnie zagrał do Vasconcelosa, Portugalczyk oddał piłkę Alvarinho, ale skrzydłowy Zawiszy fatalnie spudłował w doskonałej sytuacji. Chwilę później Luis Carlos rozpoczął akcję Śląska, pognał prawym skrzydłem, z łatwością ograł jednego z obrońców i zagrał na środek do Vasconcelosa. Napastnik Zawiszy jednak nieczysto trafił w piłkę. Brazylijczyk napędzał ataki przyjezdnych do 60. minuty. Właśnie wtedy obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Po chwili Mateusz Machaj na prawej stronie boiska poradził sobie z Drygasem i Joshuą Silvą, jednak jego uderzenie po rykoszecie nie zagroziło bramce Witana. Minutę później Wagner strzelał z narożnika pola karnego, ale nieznacznie się pomylił. W doliczonym czasie gry Śląsk powinien strzelić trzeciego gola, kiedy Mila trafił w poprzeczkę. Po meczu powiedzieli: Jorge Paixao (trener Zawiszy): "To był nieszczęśliwy dla nas mecz. Mieliśmy swoją strategię i założenia. Chcieliśmy, aby Śląsk rozgrywał piłkę, a my pressingiem w środku pola mieliśmy ją przejmować i przechodzić do kontrataku. Robiliśmy to momentami bardzo dobrze i mieliśmy okazje na gola. Ale to Śląsk strzelił na 1-0, a później był szczęśliwy strzał i zrobiło się 2-0. Nasza sytuacja stała się bardzo trudna, ale zdobyliśmy gola na 2-1 i wynik stał się ponownie otwarty. - Druga połowa zaczęła się dla nas dobrze i mogło być 2-2. Później była czerwona kartka, która zakończyła praktycznie mecz. Jeżeli się gra o jednego zawodnika mniej, zawsze jest trudniej. Nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Do końca walczyliśmy i z tego mogę być zadowolony. Wynik jednak sprawia, że nie jestem wesoły". Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): "Bardzo dobry występ mojego zespołu. Szczególnie w pierwszej połowie. Ci, którzy nie przyszli dzisiaj na mecz, mają czego żałować. Po utracie gola przez mój zespół było trochę za nerwowo. Musimy poczekać, aż Tomek Hołota dojdzie do pełnej formy. Druga połowa była taktycznie bardzo dobra w naszym wykonaniu. Przy tych temperaturach nie można pójść cios za cios, co mówiłem zawodnikom i zwracałem uwagę. Teraz już myślimy o meczu z Borussią Dortmund". Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz 2-1 (2-1) Bramki: 1-0 Robert Pich (7), 2-0 Robert Pich (28), 2-1 Kamil Drygas (32). Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Rafał Grodzicki. Zawisza Bydgoszcz: Luis Carlos. Czerwona kartka za drugą żółtą - Zawisza Bydgoszcz: Luis Carlos (60). Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce). Widzów 6˙839. Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Rafał Grodzicki, Piotr Celeban, Dudu Paraiba - Sebastian Mila, Lukas Droppa, Tomasz Hołota, Mateusz Machaj (64. Krzysztof Ostrowski), Robert Pich (90+2. Sebino Plaku) - Flavio Paixao. Zawisza Bydgoszcz: Andrzej Witan - Sebastian Ziajka, Andre Micael Pereira, Samuel Araujo, Joshua Silva - Luis Carlos, David Fleurival, Kamil Drygas, Wagner (73. Jakub Wójcicki), Alvaro Gomes (77. Jakub Łukowski) - Bernardo Vasconcelos (64. Jorge Kadu). Autor: Aleksander Sarota Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy