Nie tylko kibicom brakuje emocji związanych z przeżywaniem meczów piłkarskich. Ten głód doskwiera także zawodnikom. - Nie można rozegrać sparingu, więc szukamy metod zastępczych. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania, było widać zaangażowanie i realizację elementów, nad którymi wcześniej pracowaliśmy - mówi Paweł Barylski, asystent trenera Śląska Wrocław.Jak poinformowano na stronie Śląska, klub starał się maksymalnie odwzorować warunki panujące w czasie spotkania. Obok boiska zostały ułożone nawet piłki, ponieważ w czasie spotkań zabraknie chłopców do ich podawania. Piłkarze zagrali w strojach meczowych - "zielonych" do boju poprowadził Krzysztof Mączyński, "białych" - Mariusz Pawelec. Na boisku padł remis 1-1, a bramki zdobywali Filip Raicević oraz Israel Puerto.- Dawno nie czułem takiej satysfakcji z gierki wewnętrznej. To bardzo pozytywna rzecz, że po takiej przerwie mogliśmy w końcu wejść na boisko i zagrać mecz. Każdemu brakowało rywalizacji. Oczywiście nie jest to mecz ligowy, ale wszyscy podeszli do tego na poważnie - skomentował Daniel Kajzer, bramkarz Śląska. WG