Śląsk po ostatniej kolejce, w której Korona Kielce ograła w Gdańsku Lechię (5-0), pozostał jedynym zespołem w ekstraklasie bez zwycięstwa na wyjeździe. W siedmiu spotkaniach na boisku rywali wrocławianie trzy razy przegrywali i zanotowali cztery remisy. Głównie dzięki punktom zdobytym na wyjeździe zespół ze stolicy Dolnego Śląska jest na ósmym miejscu, ale trener Urban powiedział, że jeżeli chce się grać w górnej części tabeli, trzeba też wygrywać na wyjeździe. "To jest coś, co musimy poprawić. Dobra gra u siebie i dokładanie punktów z wyjazdów wystarczy, aby cały czas utrzymywać się w czołówce. Naszym zadaniem na najbliższy czas jest poprawienie gry w delegacji. Musimy być bardziej wyrachowani. Grając u siebie kreujemy grę , aby zdobywać gole i tak samo chcemy grać na wyjeździe, ale nie zawsze jest to możliwe. Próbowaliśmy grać otwartą piłkę i często za to płaciliśmy punktami" - dodał. Wrocławianie będą się chcieli przełamać w Kielcach z Koroną, która według trenera Śląska jest jedną z większych pozytywnych niespodzianek tego sezonu. Urban przyznał, że nie spodziewał się, iż kielczanie będą tak wysoko w tabeli (po 14 kolejkach zajmują szóste miejsce). "Wiemy, co się działo tam przed sezonem, ale szybko to poukładali i funkcjonują bardzo dobrze. Korona gra dobrze, a czasem nawet bardzo dobrze i to niezależnie czy u siebie, czy na wyjeździe" - dopowiedział. Urban odniósł się także do ostatniej wygranej kielczan w Gdańsku. "Mecz Korony z Lechią był dziwny, bo Koronie wychodziło dosłownie wszystko. W tej chwili są w bardzo dobrej formie i na nasze spotkanie z nimi trzeba patrzeć tak, jakbyśmy grali z tuzami tej ligi. Zawodnicy Korony grają na maksimum swoich umiejętności, cieszy ich gra i pod względem mentalnym bardzo ciężko będzie ich pokonać" - skomentował szkoleniowiec wrocławian. Już niemal tradycją jest, że Śląsk przed każdym meczem boryka się z mniejszymi lub większymi problemami kadrowymi. "Na ostatnim treningu we Wrocławiu zdecydujemy, czy Sito Riera pojedzie do Kielc. Nie jesteśmy również pewni Roberta Picha, bo łapie go grypa i wczoraj nie trenował. Wraca za to Igor Tarasovs" - krótko wyjaśnił Urban. Zwłaszcza bardzo dotkliwy może być brak Picha, bo na bokach pomocy w zespole Śląska praktycznie nie ma konkurencji. Poza Słowakiem są jeszcze tylko Jakub Kosecki i Łukasz Madej. Początek meczu Korona - Śląsk w piątek o godz. 18. Mariusz Wiśniewski