Wrocławianie w Pucharze Polski rywalizował z Bytovią dwa lata temu i zebrali wówczas srogie lanie przegrywając 0:3. Chociaż Pawłowski nie był wówczas trenerem "Wojskowych", przyznał w telewizji klubowej Śląska, że pamięta tamtą porażkę. "Pamiętamy ostatnią wysoką porażkę w Bytowie i nie chcemy, aby się powtórzyła. Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie, dlatego pełna koncentracja i na pewno wystawimy najsilniejszy skład. Będzie kilka zmian, m.in. w bramce wystawimy Kubę Wrąbla, ale nie będzie rewolucji. Bardzo poważnie traktujemy przeciwnika. Oczekuję od zespołu dobrej gry i zwycięstwa" - dodał. Z tamtej drużyny Śląska już niewielu piłkarzy zostało. Szansę na rewanż będzie miał co najwyżej Piotr Celeban i ewentualnie Kamil Dankowski, ale kontuzja raczej mu na to nie pozwoli. "Na pewno tamta porażka będzie miała znaczenie psychologiczne, ale na plus. Wiemy bowiem, jak to jest dobry i groźny przeciwnik, zwłaszcza na własnym boisku, na małym kameralnym stadionie i nie najlepszej murawie do grania. Ten wynik sprzed dwóch lat sprawi, że moi piłkarze na pewno nie zlekceważą przeciwnika" - zapewnił Pawłowski. We wcześniejszej rundzie Pucharu Polski Śląsk pokonał na wyjeździe Olimpię Elbląg 3:0, a Bytovia wyeliminowała Elanę Toruń wygrywając na boisku rywala 3:1. Początek spotkania Bytovia - Śląsk we wtorek o godz. 15.