Wrocławianie wiosną jeszcze nie przegrali, ale też nie wygrali. Najpierw zremisowali na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 2-2, strzelając drugiego gola w doliczonym czasie, a następnie podzielili się punktami z Pogonią Szczecin 0-0. - Punkt zdobyty w Szczecinie był bardzo ważny. Natomiast w pierwszym meczu z Lechią powinniśmy wygrać, ale wszyscy wiemy, jak potoczyło się tamto spotkanie. Popełniliśmy wtedy błędy w obronie i to nas kosztowało stratę dwóch goli. Teraz musimy być skoncentrowani na piątkowym meczu. Jeśli go wygramy, to wszystko będzie w porządku - podkreślił Sztiglec. Śląsk w tabeli Ekstraklasy zajmuje czwarte miejsce i ma sześć punktów straty do prowadzącej Legii Warszawa i tyle samo przewagi nad dziewiątą Jagiellonią Białystok. Na Oporowskiej jednak wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że same remisy nie wystarczą do utrzymania się w grupie mistrzowskiej i w spotkaniu z Górnikiem celem jest tylko zwycięstwo. Problem w tym, że zespół z Zabrza od pewnego czasu jest bardzo niewygodnym rywalem dla Wojskowych. Ostatni raz wrocławianie pokonali Górnika w sierpniu 2014 roku. - Rozmawialiśmy o nich w szatni i koledzy mówili, że od długiego czasu nie mogą ich pokonać. Mamy nadzieję, że w piątek wygramy, bo potrzebujemy trzech punktów. Poprzednie mecze nie mają znaczenia. Liczy się to, co będzie - powiedział Sztiglec. Trener Śląska Vitezslav Laviczka przyznał natomiast, że passa bez wygranej sprawia, iż wyzwanie jest teraz jeszcze większe. - Górnik ma dobrych środkowych obrońców oraz pomocników. Znam kilku piłkarzy z czeskiej ligi np. Martina Chudego, Erika Jirkę i Romana Prochazkę. Poza tym mają piłkarzy, którzy grają bardzo skutecznie jak Angulo, czy Jimenez. To duże wyzwanie, żeby ich zatrzymać, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać - dopowiedział. Śląsk w piątek będzie chciał nie tylko przerwać złą passę meczów z Górnikiem, ale także serię pięciu spotkań bez wygranej w tym sezonie. Na zakończenie jesieni wrocławianie przegrali z Legią i Cracovią i do tego dołożyli remis z Lechem Poznań, a wiosną mają na koncie dwa remisy. - Brakowało nam pewności siebie i jakości w ataku. Szczególnie w ostatnim spotkaniu w Szczecinie. Nie byliśmy zadowoleni z postawy naszych ofensywnych zawodników. Brakowało nam też zaangażowania - skomentował Lavicka. W piątek po pauzie za kartki będzie już mógł zagrać Israel Puerto. W Szczecinie z bardzo dobrej strony pokazał się natomiast Piotr Celeban, który zastępował Hiszpana i nie jest wykluczone, że przeciwko Górnikowi wystąpi ponownie. - Jestem bardzo zadowolony, jak zagrał Piotrek. Zastąpił Puerto i sobie poradził. Udowodnił, że liczy się w walce o podstawowy skład w kolejnych spotkaniach - przyznał szkoleniowiec. Poza ciężko kontuzjowanymi Łukaszem Broziem i Wojciechem Gollą, pozostali zawodnicy według trenera Śląska, są gotowi do gry. Początek spotkania w piątek o godz. 20.30. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2019-2020,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>