<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/slask-wroclaw-rakow-czestochowa,5965" target="_blank">Zapis relacji z meczu Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa</a><a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/slask-wroclaw-rakow-czestochowa,id,5965" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Śląsk - Raków</a> Początek spotkania rozczarował. To był mecz dla najbardziej wygłodniałych fanów PKO Ekstraklasy. Po półgodzinie gry mecz się jednak rozkręcił. Po wrzutce z rzutu rożnego głową uderzał Mark Tamas, a świetną interwencją popisał się Jakub Szumski. Z bliska dobijał jeszcze Michał Chrapek, ale nie trafił w bramkę. Chwilę później Erik Exposito był jeszcze bliżej zdobycia bramki. Wygrał pojedynek biegowy z Jarosławem Jachem i uderzał z ostrego kąta, ale trafił w słupek. W pierwszej połowie lepiej wyglądał Raków. Nie przekładało się to jednak na sytuacje. Najlepszą, tuż przed przerwą, miał Felicio Brown Forbes. Napastnik gości uderzył mocno zza pola karnego. Piłka skierowana jednak była w środek bramki i Matusz Putnocky nie miał większych problemów z odbiciem futbolówki. W drugiej połowie obie drużyny zacięcie walczyły. Widać było, że długa nieobecność na boisku odbiła się na ich piłkarskiej dyspozycji. W akcjach obu drużyn brakowało jakości.