Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Śląsk - Polonia w INTERIA.PL Mecz rozpoczął się idealnie dla piłkarzy "Czarnych Koszul". Łukasz Teodorczyk rozegrał piłkę z Wladimirem Dwaliszwilim, Gruzin podał przed pole karne do Pawła Wszołka, który minął Tomasza Jodłowca i strzałem ze szpica tuż obok słupka pokonał w 5. minucie Mariana Kelemena. Fani Śląska nie musieli długo czekać na odpowiedź gospodarzy. Zaledwie 180 sekund po stracie gola Przemysław Kaźmierczak uderzył z rzutu wolnego zza pola karnego, Mariusz Pawełek zamiast złapać piłkę odbił ją pod nogi Łukasza Gikiewicza, a ten bez problemu wpakował ją do bramki. Po kwadransie gry mogło być 2-1 dla Śląska, ale po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego Sebastiana Mili i zgraniu piłki przez Jodłowca Gikiewicz nie opanował piłki będąc oko w oko z Pawełkiem. Dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie mieli również goście ze stolicy. Tomasz Brzyski w 30. minucie dośrodkował z prawego skrzydła, Dwaliszwili trącił piłkę czubkiem buta, a Kelemen instynktownie obronił. Sześć minut później Polonia straciła Adamka Kokoszkę. Obrońca "Czarnych Koszul" brutalnie zaatakował w środku boiska Piotra Ćwielonga i sędzia bez chwili wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Brak Kokoszki na boisku był bardzo widoczny w drugiej części spotkania. Śląsk nadawał ton grze i wypracował sobie kilka okazji do zdobycia gola. Pierwszej - w 50. minucie - nie wykorzystał Ćwielong, który dostał dobre podanie w polu karnym od Gikiewicza, ale za lekko uderzył na bramkę Pawełka. 60 sekund później bramkarz Polonii nie miał szans na udaną interwencję. Z około 20 metrów pięknym, technicznym strzalem popisał się Waldemar Sobota i Pawełek mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. W 64. minucie Sobota mógł podwyższyć na 3-1, ale tym razem zabrakło mu precyzji. Tuż przed końcem meczu Polonia miała dobrą okazję do wyrównania. Adam Pazio ograł na boku pola karnego Tadeusza Sochę i podał przed bramkę do Edgara Caniego, ten przegrał jednak pojedynek z instynktownie broniącym Kelemenem! W doliczonym czasie gry szansę na bramkę miał jeszcze Mila, ale po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybił Aleksandar Todorovski. Po meczu powiedzieli: Trener Polonii Warszawa Piotr Stokowiec: "Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Przesądziło o nim kilka elementów, na pewno ostatni mecz Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin, przeziębienia w środku tygodnia, kontuzja Yahiya i wymuszona zmiana, bramka stracona w prosty sposób oraz czerwona kartka. Musieliśmy zmienić ustawienie, a w drugiej połowie obraliśmy ofensywną taktykę, czekaliśmy na jedną okazję i w 87. minucie taka się trafiła, ale Caniemu zabrakło kilku centymetrów. Muszę pochwalić Kelemena, bo wyciągnął dzisiaj kilka ważnych piłek. Nie udźwignęliśmy tego spotkania fizycznie, ale myślę, że przy normalnej dyspozycji wywieźlibyśmy stąd coś więcej. Będziemy z niecierpliwością czekali na rewanż w Warszawie". Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy: "Widzieliśmy dzisiaj dlaczego Polonia była przed tym meczem tak wysoko w tabeli. To było, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, trudne spotkanie, ale cieszę się, że udało nam się wygrać. Dzięki temu możemy teraz w przerwie na kadrę pracować spokojnie. Mecz nie rozpoczął się dla nas dobrze, bo szybko straciliśmy bramkę, ale dobrze, że udało nam się wrócić do gry, a potem spotkanie zmieniła czerwona kartka. Nasza wygrana była zasłużona, chociaż do samego końca musieliśmy walczyć o te trzy punkty". Zobacz wyniki, strzelców bramek, terminarz i tabelę Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2-1 (1-1) Bramki: 0-1 Wszołek (5.), 1-1 Gikiewicz (8.), 2-1 Sobota (51.) Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki. Czerwona kartka: Polonia Warszawa - Adam Kokoszka (36-faul). Widzów: 14 000. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).