Trener Śląska dał szansę debiutu od 1. minuty młodemu napastnikowi Jakubowi Więzikowi i ten już w 10. minucie miał idealną okazję, ale nie wykorzystał podania Waldemara Soboty. Oba zespoły grały słabo i nie potrafiły wypracować dobrych sytuacji strzeleckich. Sporo było niedokładnych podań, dośrodkowań i strzałów, po których piłka lądowała w trybunach. Tuż przed przerwą wrocławianie dwukrotnie zagrozili jeszcze bramce strzeżonej przez Radosława Janukiewicza, ale ani Sebastian Mila, ani Dalibor Stevanovic nie potrafili wykorzystać niefrasobliwości obrońców. Po zmianie stron tempo spotkania spadło. Mistrzowie Polski dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie mieli pomysłu na skonstruowanie akcji ofensywnych. Zadowoleni z wyniku goście także nie kwapili się z atakami i w efekcie na boisku niewiele się działo. Zanosiło się na bezbramkowy remis, tymczasem w 85. minucie Śląsk strzelił gola po akcji dwóch rezerwowych. Po kontrze gospodarzy Eric Mouloungui dośrodkował z prawego skrzydła, a Piotr Ćwielong ubiegł obrońcę i trafił do bramki z 11 metrów. Po chwili "Portowcy" mogli wyrównać, ale Maciej Dąbrowski nie sięgnął dośrodkowanej piłki. Po meczu powiedzieli: Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni Szczecin): - Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Przez 85 minut robiliśmy to, co mieliśmy robić, a jeden błąd kosztował nas utratę bramki i punktów. Zostaje wielki żal, bo ten remis bardzo by nam pomógł. Przed nami są jeszcze ważniejsze mecze, takie jak choćby ten w przyszłym tygodniu z PGE GKS Bełchatów. Śląsk nie miał dzisiaj pomysłu jak kończyć swoje akcje, poza stałymi fragmentami gry wykonywanymi przez Sebastiana Milę. Może gdybyśmy bardziej uwierzyli w siebie, osiągnęlibyśmy coś więcej. Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): - Bardzo potrzebowaliśmy tych trzech punktów i myślę, że powoli wychodzimy na prostą. Graliśmy dzisiaj przeciwko bardzo defensywnie nastawionemu przeciwnikowi i w końcówce udało nam się stworzyć sytuację, która dała nam zwycięstwo. To była zasłużona wygrana. Chcieliśmy dać szansę zawodnikom, którzy nie grali w ostatnich spotkaniach i właśnie dlatego Piotr Ćwielong zaczął mecz na ławce. Debiut Jakuba Więzika oceniam jako poprawny. Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1-0 (0-0) Bramka - 1-0 Piotr Ćwielong (85). Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Waldemar Sobota, Krzysztof Ostrowski. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 8000. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy