Śląsk spędził zimę na czwartej pozycji w tabeli, tracąc punkt do trzeciej Pogoni Szczecin i cztery "oczka" do liderującej Legii. W zimowym okienku transferowym wrocławianie pożegnali trzech piłkarzy: Daniela Szczepana (trafił do GKS-u Jastrzębie), Mateusza Hołownię (koniec wypożyczenia) oraz Mateusza Cholewiaka (przeszedł do Legii Warszawa). Za prawdziwą stratę można uznać tylko odejście ostatniego z wymienionych. 29-latek wystąpił w 16 z 20 ligowych spotkań, grając na różnych pozycjach. Teraz z jego uniwersalności będzie mógł korzystać Aleksandar Vuković. Jeśli chodzi o wzmocnienia - do Śląska trafił obrońca urugwajskiego Club Nacional - Guillermo Cotugno oraz wypożyczony z włoskiego Livorno napastnik Filip Raiczević. - Chcemy, by na każdej pozycji była rywalizacja. Na prawej obronie mieliśmy Kamila (Dankowskiego - przyp. red.) i cieszę się, że doszedł tam teraz Cotugno. Na razie to trochę znak zapytania, jak szybko uda mu się zaaklimatyzować. Oglądaliśmy na wideo jego grę i wyglądał to dobrze. Jestem zadowolony, że zarząd szybko zareagował i podpisaliśmy tego zawodnika. Pokazał z Hradec Kralove, że nie wygląda źle, ale wprowadzenie i adaptacja do naszego stylu gry na pewno chwilę zajmie. To minus, że nie trenował z nami podczas obozu, ale dobrze, że udało się go zakontraktować jeszcze przed sparingiem i ma trochę czasu, by potrenować z drużyną przed startem ligi - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec wrocławian Vitezslav Lavicka. Jeśli chodzi o Lechię - zajmuje ona siódme miejsce w tabeli, tracąc do Śląska cztery punkty. Gdańszczanie dostosowali się do trendu panującego zimą w ekstraklasowych klubach, pozbywając się kilku ważnych zawodników. Lukasz Haraslin i Daniel Łukasik zostali wypożyczeni odpowiednio do US Sassuolo oraz MKE Ankaragucu. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu dostali za to Artur Sobiech (już odszedł do Fatihu Karagumruk), a także Sławomir Peszko oraz Rafał Wolski. Nic nie wskazuje na to, by ich status w najbliższym czasie uległ zmianie. - Uznaliśmy wspólnie, że przebudowa drużyny odbędzie się bez nich. Czy to było narzucone? Narosło za dużo mitów, nie nazywałbym się trenerem gdyby to działo się beze mnie. To są decyzje klubu, a klub to również sztab szkoleniowy. Miałem większy czy mniejszy wpływ, ale działamy w porozumieniu, nic nie jest moją decyzją samodzielną ani również decyzją jedynie zarządu. Gdy przedłużałem kontrakt z Lechią we wrześniu umówiliśmy się na ocenę drużyny w przerwie zimowej, ale końcówka rundy przyspieszyła pewne ruchy. 0-3 u siebie z beniaminkiem na pewno zabolało. Uznaliśmy że potrzeba świeżej krwi. Czasem warto zrobić dwa kroki w tył, by potem cztery naprzód - mówi przed spotkaniem ze Śląskiem trener Lechii Piotr Stokowiec. Do Gdańska w ramach transferu definitywnego trafił Brazylijczyk Conrado, a także wypożyczony z FK Lipava Łotysz Kristers Tobers. Lechia zapewniła sobie także usługi Bartosza Kopacza (Zagłębie Lubin) oraz Łukasza Zwolińskiego (HNK Gorica). Obaj dołączą jednak do "Biało-Zielonych" po zakończeniu sezonu. Starcie Śląska z Lechią będzie wyjątkowe dla Flavio Paixao, który niegdyś występował w ekipie z Wrocławia, a teraz strzela dla Lechii. - Wrocław to dla mnie na pewno szczególne miejsce, to tu zaczynałem polski rozdział mojej kariery. Tam spędziłem dwa fajne lata, szanuję tych ludzi i ten klub, mam tam przyjaciół, ale po golu normalnie się będę cieszył. Nie rozumiem braku świętowania bramki - mówi najlepszy zagraniczny strzelec w historii Ekstraklasy. W pierwszym starciu obu ekip padł remis 1-1. Bramkę dla Śląska zdobył Przemysław Płacheta, po asyście Cholewiaka, a do wyrównania doprowadził Peszko, wykorzystując podanie Haraslina. Tym razem trzech z nich nie zobaczymy na murawie. Spotkanie Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk rozpocznie się w piątek o godzinie 20.30. TB <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a>