Od momentu wznowienia rozgrywek ekstraklasy Śląsk, poza spotkaniem z ŁKS Łódź, w którym zachował czyste konto, tracił przynajmniej jednego gola po dośrodkowaniu. W czwartek wrocławianie zmierzą się na własnym stadionie z Cracovią, która w tym elemencie jest wyjątkowo groźna. "Tracimy bramki po dośrodkowaniach i na treningach pracujemy nad tym elementem, aby to się nie zdarzało. Będziemy jeszcze robili analizę gry Cracovii i na pewno zwrócimy na to uwagę. Zabraknie w czwartek Diego Zivulica, ale mamy innych piłkarzy, którzy mają odpowiedni wzrost i potrafią walczyć w powietrzu. Przygotujemy się tak do tego spotkania, aby uzyskać korzystny wynik" - skomentował trener Lavicka. Zivulic w czwartek będzie pauzować za kartki i w wyjściowym składzie powinien go zastąpić Jakub Łabojko. Absencją w kolejnych, i to od razu dwóch, meczach zagrożony jest kapitan i lider Śląska Krzysztof Mączyński, który ma na koncie już 11 żółtych kartek. "Krzysiek daje dużo energii zespołowi, ale nie będziemy kalkulować. Jest ważnym elementem drużyny, lecz jak w każdym spotkaniu wcześniej, wyjdzie na boisko i będzie walczyć. Będziemy jeszcze o tym na pewno rozmawiać z Krzyśkiem, ale to jest na tyle doświadczony zawodnik, że zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji" - powiedział trener Śląska.