W poniedziałek w klubie na Oporowskiej było bardzo nerwowo, a powodem była fatalna gra zespołu w przegranych 0-2 sobotnich derbach z Zagłębiem. W grę wchodziło nawet zwolnienie trenera Szukiełowicza. Szkoleniowiec został na stanowisku i w Gliwicach poprowadzi Śląsk, ale jego pozycja nie jest mocna i każde kolejne potknięcie może oznaczać dymisję. Szukiełowicz przyznał, że jego zespół mocno odczuł porażkę z Zagłębiem. - Po spotkaniu lepiej było nie wchodzić do szatni, żeby nie oberwać. Były rozmowy indywidualne i wyciąganie wniosków, bo mecz z Zagłębiem nie był zwykłym spotkaniem. Piłkarze przede wszystkim muszą odzyskać zaufanie do siebie. Jesteśmy w stanie wygrywać mecze i każdy w to wierzy. Jestem przekonany, że zawodnicy się podniosą. Plus jest taki, że mamy kolejne spotkanie tak szybko i możemy zatrzeć tę porażkę - dodał. W pierwotnym terminie Śląsk miał zagrać w Gliwicach 1 marca, ale ze względu na zły stan boiska spotkanie zostało przełożone. Szkoleniowiec wrocławian stwierdził, że to zaburzyło cały mikrocykl treningowy i mogło się przełożyć na formę zespołu. - Mamy problem, bo co mecz wypada nam dwóch, trzech zawodników, i to podstawowych. Teraz dochodzi jednak kontuzja i wyjazd Dudu do Brazylii. Tak naprawdę mieliśmy to wszystko inaczej zaplanowane, ale przełożenie meczu z Piastem wszystko nam popsuło. Teraz wychodzi na to, że Brazylijczyka nie będzie w dwóch spotkaniach - dodał Szukiełowicz. Kontuzjowanym zawodnikiem, który nie zagra w Gliwicach jest Węgier Andras Gosztonyi. Dudu leci natomiast do ojczyzny, bo kilka dni temu urodził mu się syn i bardzo chce go zobaczyć. Brazylijczyka zabraknie również w piątkowym meczu z Koroną Kielce. Poza tym z kadry na spotkanie z Piastem wypadł również Czech Marcel Gecov, który się pochorował. Do gry wracają natomiast pauzujący ostatnio za kartki Piotr Celeban oraz zmagający się w poprzednim tygodniu z lekkim urazem słowacki pomocnik Peter Grajciar. Śląsk jest aktualnie na 14. miejscu w tabeli, ale ma zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Piast wiosną też nie radzi sobie dobrze, bo po zimowej przerwie jeszcze nie wygrał i zdobył w czterech spotkaniach zaledwie trzy punkty. Nadal zajmuje jednak wysokie, drugie miejsce w tabeli. - Mamy świadomość, że starcie z wiceliderem będzie bardzo ciężkie, bo na wiosnę jeszcze nie wygrał i też ciąży na nim presja zwycięstwa. My jedziemy jednak po trzy punkty - zakończył Szukiełowicz. Początek meczu Piast - Śląsk we wtorek o godz. 18.Zobacz sytuację w Ekstraklasie