- Wydaje mi się, że publiczność zobaczyła dzisiaj kawałek dobrej piłki - ocenił Lenczyk. - Z pewnością nie jest to deser po niedawnych mistrzostwach Europy, niemniej drużyny grały i walczyły do końca. Cieszę się, że wyrównanie wyniku wzbudziło trochę emocji na trybunach. Wystawiłem taką samą jedenastkę jak w Podgoricy po to, by ją zgrywać, a także by ci zawodnicy mogli odpocząć przed środowym meczem, bowiem jutro nie wybiegną na murawę. Wiele ekip z naszej ligi ma czas na przygotowania do sezonu, a my jednocześnie musimy się przygotowywać, ale także rywalizować w pucharach. Odpowiadam za drużynę w kilku ważnych imprezach, dlatego nie mogę zapominać, że nie mamy szerokiej kadry. Dysponowanie piłkarzami musi być rozsądne, żeby nikogo nie przemęczyć, dlatego do składu dołączyło kilku zawodników z Młodego Śląska.- W porównaniu z Buducnostią Podgorica Benfica na pewno grała mądrzej - stwierdził obrońca mistrzów Polski Tadeusz Socha. - Nie było nieprzemyślanych akcji, każde zagranie było spokojne, zaplanowane i miało swój cel. To główna różnica w poziomie gry tych piłkarzy. Indywidualnie są może nieco lepsi, ale także sprawiają wrażenie lepiej zorganizowanych drużynowo. Niemniej każdy mecz jest inny, w jednym gra się lepiej - jak mi dzisiaj z Benficą, a w drugim idzie gorzej. Przed nami rewanż z Czarnogórcami i najważniejsze, by wywalczyć awans do kolejnej rundy.