- Wszyscy sobie zdawaliśmy sprawę, że druga linia Legii Warszawa jest bardzo ofensywna. Takich zawodników jak Giza czy Iwański nikomu nie trzeba przedstawiać. Są to bardzo kreatywni piłkarze, grający bardzo dobrze w ofensywie, kombinacyjnie, natomiast mają problem z bronieniem. Dziś założenie było takie, by grać bardzo agresywnie, nie pozwolić im się rozbujać i szukać penetrujących podań za tę linię czterech pomocników. Nasza postawa, jako całego zespołu czy środkowych pomocników, była naprawdę dobra - stwierdził. Środkowego pomocnika Śląska zaskoczyło nieco ustawienie rywala. - Nastawiliśmy się na to, że Legia wyjdzie w ustawieniu 4-4-2, a zagrała 4-5-1. Myślę, że to też świadczy o tym, jak Legia podchodziła do nas. Zdaje sobie sprawę, że jesteśmy silnym zespołem, z którym trzeba się liczyć i nie można grać aż tak ofensywnie - wyjaśnił.