Gdy Caye Quintana przychodził do Śląska Wrocław towarzyszyły mu wielkie nadzieje. Napastnik nieźle radził sobie na drugim poziomie hiszpańskich rozgrywek, a w Ekstraklasie błyszczeli zawodnicy którzy przychodzili z poziomu niżej - np. Jorge Felix w Piaście Gliwice czy Dani Quintana (zbieżność nazwisk przypadkowa) w Jagiellonii Białystok. Transfer Caye do Śląska był starannie przygotowany i trzymany w ścisłej tajemnicy. Gdy wreszcie podpisał kontrakt Hiszpana wdrażano do gry powoli, czekając aż odpali. Bo przecież odpalić w końcu musiał, to za dobry piłkarze, żeby sobie nie poradził w przaśnej, polskiej Ekstraklasie. Na jesień 2021 r. się nie doczekano, Quintana ani razu nie trafił do siatki w słabym Śląsku Wrocław, za to raz wyleciał z boiska - w pucharowym blamażu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Na wiosnę Caye dwa razy trafił do siatki, a wrocławianie zajęli ostatnie bezpieczne miejsce w polskiej lidze - 15. Caye Quintana przesunięty do rezerw Śląska Wrocław W kolejnym sezonie nie było nic lepiej, a Hiszpan zasłynął kuriozalną rozgrzewką w meczu Pucharu Polski z KKS Kalisz. Notowani wyżej o dwie klasy wrocławianie ponieśli klęskę z ambitnymi kaliszanami 0-3, wynik ustalono jeszcze przed przerwą, a Quintana symulował i pozorował rozgrzewkę za linią boczną, co zostało uwiecznione przez jednego z kibiców. Nagranie umieszczone na Twitterze skomentował m.in. Łukasz Gikiewicz: "Takiego gościa bym jutro wysłał na samolot i ciao amigo" - napisał były piłkarz Śląska. Na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu Ekstraklasy, WKS spadł do strefy spadkowej. Władze klubu postanowiły reagować. Rano Śląsk rozstał się z trenerem Ivanem Djurdjeviciem - według naszych informacji zastąpi go Jacek Magiera, który wciąż ma ważny kontrakt z wrocławskim klubem. To niekoniec wstrząsów w Śląsku Wrocław. Władze klubu ogłosiły, że Caye Quintana nie uda się z pierwszą drużyną na niedzielny mecz z Górnikiem w Zabrzu. Zamiast tego Hiszpan wybierze się z rezerwami Śląska na II-ligowy mecz ze Stomilem Olsztyn. Drugi zespół wrocławskiego klubu również znajduje się w strefie spadkowej. Maciej Słomiński, INTERIA