Podczas wtorkowej konferencji prasowej szkoleniowiec podkreślił, że jego zespół będzie się starał od pierwszych minut kontrolować grę i jak najszybciej zdobyć bramkę, "bo w dalszej części spotkania może to nam przynieść przewagę psychiczną i ładniejszą grę". "Nawet jednak jeśli ten gol padnie w drugiej połowie, to i tak nie będzie zbyt późno. Najważniejszą sprawą będzie uniemożliwienie przeciwnikowi zdobycia bramki" - dodał. Dragicevic przyznał, że oglądał skróty z weekendowych spotkań Śląska w towarzyskim turnieju Polish Masters, w którym mistrzowie Polski zmierzyli się z Benfiką Lizbona i Athletic Bilbao. "Niczego nowego w grze naszych rywali nie zauważyłem, ale i tak uważam, że to mocny i trudny przeciwnik. Przed meczem z Athletic trener dokonał kilkunastu zmian, a ci zawodnicy wcale nie byli słabsi od pierwszego składu" - zaznaczył. Oceniając pierwsze spotkanie, w którym jego zespół przegrał ze Śląskiem 0-2, trener powiedział, że o wyniku tego meczu zadecydowało większe doświadczenie drużyny prowadzonej przez Oresta Lenczyka. "Mam jednak nadzieję, że jeśli rozpoczniemy rewanżowe spotkanie w takim stylu jak poprzednio i dojdzie do takich sytuacji jak rzut karny tuż po przerwie, to mamy prawo liczyć na dobry wynik" - podkreślił. Pytany o zamieszki, do których doszło w Podgoricy przed rozpoczęciem pierwszego spotkania, Dragicevic odpowiedział, że jest mu bardzo przykro z powodu tych zajść. "Mam nadzieję, że na środowym meczu będzie to wyglądało zupełnie inaczej i nie będzie żadnych problemów" - dodał. Początek środowego spotkania zaplanowano na godz. 20.45. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Buducnost Podgorica!