Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, goleSandecja przegrywała w Gliwicach 0-1 po trafieniu Aleksandara Sedlara. Zaraz po golu Serba Piast mógł trafić na 2-0, ale Gliwa wybronił w sytuacji sam na sam z Maciejem Jankowskim. W drugiej połowie sytuacja się powtórzyła. Tym razem bramkarz Sandecji, przy stanie 1-1, w świetnym stylu obronił piłkę, po uderzeniu Michala Papadopulosa. To w dużej mierze dzięki Gliwie, który ma bardzo dobry sezon, Sandecja o mało co nie wywiozła z Górnego Śląska kompletu trzech punktów. Ostatecznie skończyło się na remisie 2-2 - Widzieliśmy, jak się mecz układał. Piast miał dobrą sytuację przy 1-0 dla siebie, ale dobrze wybronił Michał Gliwa i wielkie gratulacje dla niego, bo widać, ze jest w wysokiej formie i bardzo nam pomaga. Później udało się odwrócić losy spotkania, zdobyć bramkę na 1-1, a następnie na 2-1. Wiadomo, jak się potem traci bramkę w końcówce, już w doliczonym czasie, to jest niedosyt, ale trzeba uszanować ten punkt. Walczymy dalej, o to, żeby w każdym meczu starać się o trzy punkty i prezentować się, jak najlepiej - podkreśla Trochim. Czego jedenastce z Nowego Sącza zabrakło w meczu z Piastem, żeby zainkasować komplet punktów? - Zabrakło dwóch minut czy minuty. Nie wiem czemu tak się stało czy za bardzo się cofnęliśmy? Piast poczuł swoją szansę i ją wykorzystał - ocenia piłkarz Sandecji. Po 12 ligowych kolejkach, drużyna prowadzona przez trenera Radosława Mroczkowskiego, zajmuje 10 miejsce, z 16 punktami na koncie. Zważywszy na to, że mecze u siebie rozgrywa na stadionie w Niecieczy, nie jest to zły wynik. Kolejnym rywalem beniaminka będzie w sobotę Cracovia. Michał Zichlarz, Gliwice