Wczoraj o północy mijał termin składania odwołań, co oznaczałoby wpłatę w wysokości 10 tysięcy złotych kaucji na konto PZPN. Działacze Wisły nim złożyli odwołanie czekali na zakończenie meczu z Ruchem, gdyż w przypadku porażki "Biała Gwiazda" miałaby niewielkie szanse na zajęcie trzeciego miejsca w tabeli, oznaczającego możliwość gry w eliminacjach Ligi Europejskiej. Przy ul. Cichej padł jednak remis i odpowiednie dokumenty zostały złożone. Również klub z Chorzowa odwołał się od decyzji Komisji Licencyjnej, wysłane do siedziby PZPN dokumenty uwiarygadniają prognozę finansową klubu. Jeśli Ruch otrzyma zgodę na grę w europejskich pucharach w przypadku awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej nie będzie mógł występować na stadionie przy ulicy Cichej, ponieważ nie spełnia on wymogów stawianych przez UEFA. Decyzja Komisji Odwoławczej musi zapaść do 30 maja - to ostateczny termin wysłania do UEFA listy klubów, które otrzymały licencje. Tymczasem w eliminacjach do Ligi Europejskiej na pewno nie zobaczymy Górnika Zabrze. Co prawda, klub wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie trzeciego miejsca w tabeli - obecnie plasuje się na siódmej pozycji i do trzeciego Ruchu, na trzy kolejki przed końcem rundy finałowej, traci pięć punktów, ale jego władze zrezygnowały z odwoływania się od decyzji PZPN. Podobnie jak w przypadku Wisły i Ruchu, Polski Związek Piłki Nożnej nie przyznał Górnikowi licencji na grę w europejskich pucharach.