Mecz Ruchu Chorzów z Motorem Lublin budzi wielkie zainteresowanie. Dotychczas obie firmy spotykały się właściwie tylko w ekstraklasie. W piątek zagrają po raz dwudziesty, dopiero dziewiętnasty, poprzedni mecz w Lublinie (wygrany przez Ruch 2-1) odbył się na niższym poziomie rozgrywkowym. Mecz zapowiada się ciekawie; Ruch zajmuje w tabeli drugie miejsce a Motor - szóste czyli ostatnie dające grę w barażach o awans. Goście są najczęściej remisującym zespołem w II lidze: tak zakończyło się osiem z osiemnastu meczów drużyny trenera Marka Saganowskiego. Ruch Chorzów już z Patrykiem Sikorą Przygotowania Ruchu do tego meczu były lekko zaburzone. Spowodował to fakt, że poprzednie spotkanie z Pogonią w Siedlcach, które miało zostać rozegrane, zostało odwołane z powodu covida w drużynie gospodarzy. - Jedyne nad czym ubolewamy to fakt, że o odwołaniu tego meczu dowiedzieliśmy się tak późno, sygnały dochodziły już wcześniej więc nie było tajemnicą, że to może się wydarzyć - żałuje trener Jarosław Skrobacz, bo Ruch te dni wykorzystałby inaczej. Sytuacja kadrowa? Wiadomo, że ciągle nie można liczyć na kontuzjowanego Konrada Kasolika. Nie zagra już raczej do końca roku, trener Skrobacz będzie cieszył się jeśli piłkarz będzie już do dyspozycji wiosną. Za to wśród rezerwowych zasiąść ma Patryk Sikora, który w tym roku w ogóle nie grał z powodu poważnej kontuzji kolana. Przed kontuzją był wyróżniającym się piłkarzem i jeśli będzie prezentował się jak wcześniej to na pewno będzie dobra wiadomość dla kibiców Ruchu. Interia Sport - Gramy Dalej prosto z gali rozdania Złotej Piłki - SPRAWDŹ! Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ! Ruch Chorzów chce wyjść z lekkiego kryzysu Ruch w ostatnich kolejkach złapał lekką zadyszkę. Z ostatnich pięciu meczów przegrał trzy. Ostatnia wyjazdowa porażka w Krakowie z Hutnikiem (0-2) przydarzyła się po słabej grze. - Nie da się zagrać 20 spotkań na równym wysokim poziomie, jeśli nie masz rozbudowanej kadry, w której zmiennik może dać nawet więcej niż zawodnik podstawowy - uważa trener Jarosław Skrobacz. - Co z tego, że z Hutnikiem przez 70 procent czasu byliśmy przy piłce, co z tego,że wymieniliśmy 700 podań, wybiegaliśmy ten mecz, skoro nie umieliśmy stworzyć sytuacji? Mamy problem, gdy przeciwnik stawia na zagęszczoną defensywę. Słabsze mecze musiały przyjść i nam też się przydarzyły, choć spodziewaliśmy się, że poniżej pewnego poziomu schodzić nie będziemy. W Pruszkowie czy Krakowie nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia, trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć - przyznaje szkoleniowiec Niebieskich. Talent z Ruchu Chorzów ma motywację Pomocnik Tomasz Neugebauer, reprezentant Polski do lat 19, nie może się już doczekać dzisiejszego meczu. Wywalczył sobie miejsce w składzie i jest coraz bardziej pewnym punktem tej drużyny. - Na pewno cały czas się uczę, dopiero zaczynam swoją przygodę. Na treningach czy meczach często dopytuję o jakieś sytuacje starszych zawodników, bo jestem ciekawy tego co dzieje się wokół mnie i jak to wszystko wygląda. W szatni powoli czuję się coraz lepiej, jestem przecież już dość "duży" w tej szatni i pewność siebie wzrasta - przyznaje Neugebauer.W tym roku zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji. - Było to dla mnie jakieś zaskoczenie, bo dobrych zawodników w moim roczniku w Polsce jest bardzo dużo. Niemniej bardzo się z tego powołania ucieszyłem, był to dla mnie kop do pracy, dobra motywacja - przyznaje piłkarz. Ruch Chorzów chce powstrzymać Michała Fidziukiewicza Atutem Motoru jest bez wątpienia napastnik Michał Fidziukiewicz, który rok temu negocjował transfer z... Ruchem, ale rozmowy nie zakończyły się powodzeniem. - Jeśli ktoś strzela 15 goli i jest liderem strzelców, to oczywiste, że trzeba zwrócić na niego uwagę. Wiemy, jakie możliwości ma Michał. Jak strzela, jak silny fizycznie to zawodnik, jak gra tyłem do bramki i na jak dużej szybkości wchodzi w pole karne, gdzie piłka go szuka. Ale minęły już czasy "plastrów", zawodników mających za zadanie tylko biegać za danym rywalem. Cała obrona musi być czujna, doskakiwać, nie dawać mu obracać się z piłką. Mam nadzieję, że zniechęcimy go do gry - uśmiecha się trener Skrobacz. Początek meczu Ruchu z Motorem w piątek o godz. 18.05.