Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Jeszcze nikomu w historii Ekstraklasy, której rozgrywki zainaugurowano w 1927 roku, nie udało się złamać granicy 500 występów. Przez lata liderem był legendarny pomocnik Górnika Zabrze Zygfryd Szołtysik, który w latach 1962-78 zaliczył 395 ligowych gier. Potem nowym rekordzistą został Marek Chojnacki. W swoim ŁKS-ie Łódź, w okresie 1978-96, rozegrał 452 spotkania. Od zeszłego roku nowym liderem pod tym względem jest już Surma. Doświadczony pomocnik teraz już tylko śrubuje swoje osiągnięcie, a w piątek na Cichej zagra w lidze po raz 500.! Dwa tygodnie temu, przy okazji meczu z Pogonią, piłkarz został uhonorowany przez działaczy "Niebieskich", z okazji rozgrywania swojego 200. spotkania w barwach Ruchu. Teraz czeka go kolejna uroczystość. W piątek gratulacje złożą nie tylko klubowi oficjele. Na meczu w Chorzowie mają się też pojawić przedstawiciele władz Ekstraklasy. Surma swoje pierwsze spotkanie w lidze rozegrał 27 lipca 1996 roku w meczu Wisły z GKS-em Bełchatów (1-0). W tym czasie wielu jego obecnych klubowych kolegów z Ruchu uczyło się dopiero chodzić. Z 499 dotychczasowych gier, pochodzący z Krakowa piłkarz, większość rozegrał w Ruchu. Oprócz tego grał jeszcze w Legii i Lechii. - Przy tym bilansie Łukasza trzeba pamiętać, że przez jakiś czas grał też przecież za granicą. Z czego wynika takie osiągnięcie? Łukasz to niesamowity człowiek. Jest ułożony, spokojny. Widać to też na boisku, gdzie realizuje swoje cele. Ja żałuję, że tylko sezon grałem z nim razem - podkreśla Jan Woś, który sam w Ekstraklasie rozegrał ponad 300 spotkań, a z Surmą występował w Ruchu w okresie 2001-02. - Łukasz daje jakość każdej drużynie, w której przychodzi mu grać. Na boisku wykonuje mrówczą pracę, zawsze gra odpowiedzialnie, a dla piłkarzy, takich jak ja, którzy grają, czy grali wyżej niż on, to przyjemność występowania z nim. Gra piłką, nie traci jej, wie jak się zachować. Doceniają to wytrawni kibice, a przede wszystkim trenerzy, którzy cały czas stawiają na Łukasza. Czego mu życzę przy okazji pięćsetnego występu w Ekstraklasie? Przede wszystkim zdrowia, ale też tego, żeby miał jak najwięcej radość z gry, a jak najmniej powodów do zniechęcenia. Niech śrubuje ten rekord tak, żeby nikt w przyszłości nie był go w stanie pobić! - podkreśla były kolega z boiska. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Michał Zicharz