Dzięki temu z nawiązką udało się zniwelować stratę z pierwszego półrocza. Narastająco, po dziewięciu miesiącach, klub ma 4,4 mln zł zysku netto. - Sytuacja finansowa spółki jeszcze nigdy nie była tak dobra. Nie mamy zaległości wobec ZUS, urzędu skarbowego czy piłkarzy i pracowników klubu. Sukces sportowy, czyli trzecie miejsce w ubiegłym sezonie Ekstraklasy, dał możliwość gry w europejskich pucharach i wypromował najlepszych zawodników - mówi Katarzyna Sobstyl, prezes Ruchu Chorzów. Przygoda w europejskich pucharach nie trwała długo, bo zakończyła się już na trzeciej przeszkodzie. Spółka i tak jednak na tym zarobi, a przychody te będą zaksięgowane w wynikach z czwartego kwartału. Do znakomitych rezultatów z trzeciego kwartału przyczyniła się sprzedaż do Polonii Warszawa dwóch reprezentacyjnych graczy - napastnika Artura Sobiecha (za 1 mln EUR) i obrońcy Marcina Sadloka (za 2,7 mln zł). Ten ostatni w rundzie jesiennej będzie jeszcze występował w Chorzowie na zasadzie wypożyczenia. Rundę jesienną Ruch zaczął nie najlepiej. W tabeli ekstraklasy po dziewięciu kolejkach zajmuje dopiero 10. lokatę. W dziewięciu meczach udało się zdobyć 11 punktów, ale strata do trzeciego miejsca, premiowanego grą w europejskich pucharach, wynosi na razie tylko 6 punktów. -Celem na ten sezon jest zajęcie miejsca na podium. Nie rezygnujemy też z walki o Puchar Polski, który jest przepustką do Europy. Transfer Słowaka Andreja Komaca (grał w swojej kadrze na ostatnim mundialu - red.) nie będzie ostatnim. Myślimy o kolejnych wzmocnieniach - mówi Katarzyna Sobstyl. Emisja wskazana Prezes Ruchu Chorzów zapowiada też szybkie otwarcie sklepu z pamiątkami klubowymi i rozruszanie sprzedaży karnetów. W tym sezonie Ruch wprowadził wreszcie elektroniczny system ewidencji kibiców. Katarzyna Sobstyl deklaruje też przeprowadzenie na przełomie roku podwyższenia kapitału, dzięki któremu spółka mogłaby uzyskać 10 mln zł. Emisję akcji mają objąć inwestorzy w ramach oferty prywatnej. Wczoraj kurs Ruchu nie zmienił się. Wartość rynkowa spółki to 14 mln zł.