Chorzowianie znakomicie rozpoczynali każdą z połów zdobywając bramki zaraz po rozpoczęciu gry. Ich wygrana mogła być zresztą jeszcze bardziej okazała, bo po przerwie zmarnowali kilka wyśmienitych okazji do podwyższenia wyniku. Kibice jeszcze dobrze nie usiedli na trybunach, a już było 1:0 dla gospodarzy. Lewą stroną boiska do linii końcowej przedarł się Jezierski i dokładnie dośrodkował na ósmy metr, a pozostawiony bez opieki Wojciech Grzyb spokojnie skierował piłkę do siatki. Przy całej akcji nie popisał się Jakub Dziółka. Rosły obrońca Polonii próbował wybić piłkę ślizgiem spod nóg Jezierskiego, ale nie trafił w futbolówkę. Po stracie gola chorzowianie cofnęli się na własną połowę oddając inicjatywę Polonii. Bytomianie starali się atakować, ale niewiele z tego wynikało. Znacznie bliższy zdobycia drugiego gola był Ruch. W 37. minucie po zgraniu piłki przez Fabusza w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jezierski, ale piłka nieco mu uciekała i jego strzał nie był zbyt precyzyjny. Tuż po wznowieniu gry po przerwie chorzowianie po raz drugi pokonali Suchańskiego. Po świetnym podaniu Balaza, Grzyb pognał z piłką prawą stroną i mocno dośrodkował wzdłuż bramki. W gąszczu nóg najwięcej zdecydowania wykazał Martin Fabusz i z bliska wepchnął futbolówkę do siatki. Chwilę wcześniej i chwilę później dwie świetne okazje strzeleckie miał Jezierski, ale najpierw po jego strzale piłka musnęła poprzeczkę, a później napastnik Ruchu po minięciu obrońcy miał przed sobą pustą bramkę, lecz strzelił obok celu. Bliski wpisania się na listę strzelców był także Baran, lecz po jego uderzeniu przewrotką piłkę z linii bramkowej wybił Robaszek. Słabo grający bytomianie byli drużyną gorszą od Ruchu. Goście, którzy w tej rundzie również rozgrywają swoje mecze na Cichej, dopiero w końcówce próbowali zagrozić bramce "Niebieskich", ale Nowak obronił zarówno sprytne uderzenie Rozmusa jak i strzał z 16 metrów Mężyka. Trener Polonii Dariusz Fornalak: - Nie można wygrać meczu, jeśli nie oddaje się strzału w kierunku bramki przeciwnika. Przegraliśmy dlatego, że pierwsze pięć minut pierwszej, jak i drugiej połowy spotkania z naszej strony wyglądały jak mecz przyjaźni. Trener Ruchu Duszan Radolsky (Ruch Chorzów): - Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Po wejściu na boisko w pierwszej i drugiej części meczu udało nam się zdobyć bramki i praktycznie to zadecydowało o naszym zwycięstwie. W drugiej połowie meczu były jeszcze sytuacje podbramkowe, ale ich nie wykorzystaliśmy. Jacek Sroka, Chorzów Ruch Chorzów - Polonia Bytom 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Wojciech Grzyb (4.), 2:0 Martin Fabus (48.). Żółta kartka - Ruch Chorzów: Grzegorz Bonk. Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom). Widzów 6 000. Ruch: Sebastian Nowak - Ariel Jakubowski, Ireneusz Adamski, Grzegorz Baran, Krzysztof Nykiel - Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Grzegorz Bonk (92. Marcin Klaczka), Pavol Balaz (88. Michał Osiński) - Martin Fabus, Remigiusz Jezierski (76. Łukasz Janoszka). Polonia: Marcin Suchański - Tomasz Owczarek (75. Artur Rozmus), Grzegorz Jurczyk, Jakub Dziółka, Ireneusz Marcinkowski - Hubert Robaszek, Jacek Trzeciak, Rafał Grzyb, Marcin Radzewicz - Grzegorz Podstawek (68. Mariusz Mężyk), Michał Zieliński (75. Wojciech Mróz). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!