<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Drużyna trenera Waldemara Fornalika przespała pierwszą połowę, w której miała problemy ze stworzeniem sobie dobrej bramkowej okazji, a także straciła dwie bramki. W drugiej połowie było już znacznie lepiej. Strat nie udało się jednak odrobić. - Zagraliśmy dobre spotkanie, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce na połowie rywala, stwarzaliśmy sobie sytuacje. Niestety, przegrywamy. Nie ma się jednak co załamywać. Zostały nam jeszcze trzy mecze i w nich trzeba będzie zapunktować - podkreśla lewy obrońca Ruchu Adam Pazio. Chorzowianie mieli wczoraj sporo pretensji do sędziego Krzysztofa Jakubika. Już w doliczonym czasie podyktował wprawdzie jedenastkę dla gospodarzy, zamienioną potem na gola przez Piotra Ćwielonga, ale wcześniej podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. W 70 minucie, na linii pola karnego, faulowany przez Gutiego był Jakub Arak. Miejscowi reklamowali arbitrowi, że przewinienie miało miejsce już w polu karnym. Arbiter, słusznie wskazał jednak na miejsce, tuż przed nim. Skończyło się na wolnym. Kilkanaście minut później Ivan Runje przewrócił w polu karnym Araka. Wydaje się, że w tej sytuacji mogła zostać podyktowana jedenastka. Tak się jednak nie stało. - Wydaje się, że karny był. Zobaczymy na powtórkach, wtedy będzie można powiedzieć coś więcej - mówi Adam Pazio. W poniedziałek 5 grudnia rywalem Ruchu w Chorzowie będzie rozbita wczoraj przez Wisłę Kraków Arka. Kolejnymi rywalami Niebieskich w grudniu będą Wisła Płock (wyjazd) i Wisła Kraków (u siebie). Po 17 kolejkach chorzowianie, z 17 punktami na koncie, zajmują 14 miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Z Chorzowa, Michał Zichlarz