Wiosną Ruch znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i wystąpił do miasta o pożyczkę w wysokości 18 mln zł. Radni wyrazili zgodę, formalnie część pieniędzy pożyczyła gmina bezpośrednio, a 12 mln poprzez spółkę Centrum Przedsiębiorczości. Spłata pożyczki udzielonej przez samorząd miała nastąpić do końca października. Pozostała część, zgodnie z umową, ma być spłacana spółce CP w transzach po 3 mln zł do 2020 roku. Zabezpieczeniem udzielonego wsparcia są - oprócz znaków towarowych - m.in. nieruchomości należące do udziałowców Ruchu Chorzów, cesja na wpływach z transmisji telewizyjnych oraz z transferów zawodników. W październiku Ruch przekazał do miejskiej kasy 1,5 mln zł. Do końca pierwszego tygodnia listopada ma wpłacić kolejne 2,5 mln. - W ciągu najbliższych dni mamy otrzymać od Ekstraklasy S.A. następną transzę z tytułu sprzedaży praw medialnych i marketingowych. Na konto Ruchu trafi również subwencja z Polskiego Związku Piłki Nożnej, która stanowi ekwiwalent za udział zawodników "Niebieskich" w zgrupowaniach kadry narodowej. Oznacza to, że jeszcze w tym tygodniu spłacimy kolejną część zobowiązań w wysokości 2,5 miliona złotych - wyjaśniła rzeczniczka Ruchu Donata Chruściel. - Wiemy, że zgodnie z zapisami umowy powinniśmy do końca października przelać na konto miasta 6 milionów złotych. Zrobiliśmy wszystko, aby mimo niełatwej sytuacji finansowej klubu, pozyskać środki, które pozwolą na uregulowanie większej części należności, czyli 4 milionów. Mamy zamiar zwrócić się do zarządu miasta z prośbą o odroczenie terminu spłaty pozostałej kwoty. Mam nadzieję, że pan prezydent Andrzej Kotala, który jest bardzo zaangażowany w pomoc Ruchowi, odniesie się do naszego wniosku ze zrozumieniem - dodał p.o. prezesa Ruchu Aleksander Kurczyk, cytowany w komunikacie. Po 14 kolejkach rozgrywek ekstraklasy zespół Ruchu zajmuje w tabeli 15. miejsce.