Goście szybko zdobyli gola. Bartosz Ślusarski zagrał piłkę w pole karnego do Adriana Basty. Obrońca GKS-u Bełchatów uniknął pułapki ofsajdowej, znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kamińskim i wpakował futbolówkę do siatki Ruchu. Kilka minut później bramkę strzelił Ślusarski, jednak sędzia odgwizdał spalonego. W pierwszej połowie o wiele lepiej prezentował się zespół gości, którzy prezentowali się dużo lepiej od "Niebieskich". W przerwie trener Jan Kocian zareagował zmianami. Boisko opuścili Jakub Kowalski i Łukasz Surma, a na murawie zameldowali się Jan Chovanec i Wołodymyr Tanczyk. W 52. minucie Filip Starzyński popisał się ładnym strzałem z rzutu wolnego, jednak Arkadiusz Malarz zdołał sparować piłkę do boku. Po chwili bramkę mógł zdobyć Grzegorz Kuświk, który uderzył zza pola karnego, ale po raz kolejny na posterunku był bramkarz Bełchatowa. W 69. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego napastnik Ruchu uderzył z półobrotu. Malarz znów nie pozwolił się pokonać. W 84. minucie Marek Zieńczuk dośrodkował w pole karne gości, ale "główka" Eduardsa Viszniakovsa była niecelna. Po meczu powiedzieli: Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów): - To zwycięstwo osłodziło nam gorzki smak remisu z Lechią Gdańsk, po którym czuliśmy duży niedosyt. Zdobyliśmy trzy punkty ważne także dla strony mentalnej mojej drużyny. Ruch nieco zaskoczył nas dziś swoim ustawieniem, ale moi zawodnicy potrafili na to zareagować. Po przerwie gospodarze postawili trudniejsze warunki, my musieliśmy więcej uwagi poświęcić grze obronnej, ale utrzymaliśmy do końca korzystny wynik. Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): - Nie można nic pozytywnego powiedzieć o naszej grze w tym spotkaniu. Nie wiem, czemu tak źle to wyglądało. Byliśmy wolni, spóźnieni, niecelnie podawaliśmy. Ta porażka boli, bo przed meczem rozmawialiśmy o tym, że zwycięstwo nadałoby nam dobry kierunek, a tymczasem porażka zepchnęła nas na spód tabeli. Nie wiem, gdzie był problem, gdzie zrobiłem błąd w ostatnim tygodniu. Przegraliśmy mecz, w którym wypadliśmy bardzo słabo. Było to najgorsze spotkanie w trakcie mojej rocznej pracy w klubie. Ruch Chorzów - PGE GKS Bełchatów 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Adrian Basta (6.). Żółta kartka - Ruch Chorzów: Grzegorz Kuświk. PGE GKS Bełchatów: Adam Mójta, Damian Szymański. Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 5˙400. Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Marcin Kuś, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk - Jakub Kowalski (46. Jan Chovanec), Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Łukasz Surma (46. Wołodymyr Tanczyk), Daniel Dziwniel (83. Marek Zieńczuk) - Eduards Visniakovs, Grzegorz Kuświk. PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta - Łukasz Wroński (74. Andreja Prokic), Grzegorz Baran, Paweł Komołow, Damian Szymański (68. Szymon Sawala), Michał Mak (90. Marcin Flis) - Bartosz Ślusarski. Zobacz terminarz, wyniki, tabelę i strzelców Ekstraklasy