<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54815&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking zawodników Lotto Ekstraklasy - kliknij i sprawdź!</a> Mecz w Chorzowie rozegrano bez udziału publiczności. To efekt wydarzeń z końca sierpnia i zadym na trybunach w trakcie spotkania "Niebieskich" z Legią. Przed dzisiejszym spotkaniem trener gości Czesław Michniewicz podkreślał, że przygotowywał swoich zawodników do gry w takich warunkach, jak podczas sparingów. I faktycznie, przez pierwsze dwadzieścia minut na boisku niewiele się działo, a ofensywne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Aktywniejsi byli goście, gdzie z przodu widoczni byli skrzydłowy Roman Gergel i grający w napadzie Vladislavs Gutkovskis. Ten drugi już w 12. minucie starał się zaskoczyć Kamila Lecha, ale bramkarz "Niebieskich" dalekim wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. Skuteczny w tym sezonie Łotysz ponownie dał o sobie znać w 23. minucie. Wykorzystał świetne dośrodkowanie z prawej strony w wykonaniu Vlastimira Jovanovicia i głową skierował piłkę do siatki. To piąte trafienie Gutkovskisa w tym sezonie. Błąd przy tej bramce popełnił Kamil Lech, który przy niefortunnej interwencji źle obliczył lot piłki. W chwilę później wysoki napastnik znalazł się poza murawą, po ostrym wejściu jednego z piłkarzy Ruchu. Uraz nie okazał się jednak poważny i wrócił na boisko. Co innego Łukasz Surma. Najbardziej doświadczony zawodnik Lotto Ekstraklasy z powodu urazu kostki już w I części zszedł z murawy. Na boisku zastąpił go Bartosz Nowak. Gutkovskis kolejnego gola mógł zdobyć w 33. minucie, ale nie doszedł do mocnego dośrodkowania Gergela. Ruch odpowiedział trzy minuty później dobrą wrzutką w wykonaniu Martina Konczkowskiego i strzałem głową Piotra Ćwielonga, który w poniedziałkowym meczu ze Śląskiem zdobył dwie bramki. Piłkę zdołał jednak na rożnego sparować Krzysztof Pilarz. Potem dał o sobie znać Marcin Kowalczyk, który zadebiutował w meczu we Wrocławiu. Nowy obrońca Ruchu dwa razy uderzał głową. Za pierwszym razem bramkarz Termaliki ponownie wybronił piłkę, a w chwilę później wylądowała ona na słupku... W 42. minucie kontrowersyjną decyzję podjął Paweł Gil. Po kapitalnym zagraniu Jovanovicia do piłki dobrze wystartował aktywny Gutkovskis. Rozpędzony Łotysz, tuż przed polem karnym, został zatrzymany przez Kowalczyka. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał środkowemu obrońcy Niebieskich czerwoną kartkę, choć wydaje się, że mogło się skończyć na żółtym kartoniku. Z wolnego po faulu na Łotyszu mocno huknął Gergel. Bramkarz Ruchu trącił piłkę, która wylądowała na poprzeczce. Zaraz po przerwie, grający w dziesiątkę gospodarze, rzucili się do odrabiania strat. W 46. minucie obok słupka bramki byłego golkipera Ruchu Krzysztofa Pilarza, strzelał Eduards Visniakovs. W chwilę później odważnie skrzydłem ruszył rezerwowy Bartosz Nowak, ale obrona gości zdołała go powstrzymać. Potem jednak goście ponownie przejęli inicjatywę i kontrolowali to, co działo się na boisku. W 74 minucie do siatki mógł trafić rezerwowy Samuel Sztefanik, ale piłkę po jego uderzeniu zablokował Konczkowski. Trzy minuty później powinno było być 2-0 dla Termaliki. Gergel świetnie zagrał do Wojciecha Kędziory, który dopiero co pojawił się na boisku. Doświadczony napastnik efektowną "podcinką" starał się zaskoczyć Kamila Lecha, ale w sytuacji sam na sam chybił. W samej końcówce chorzowianie rozpaczliwie starali się doprowadzić do wyrównania. Starał się aktywny zwłaszcza Ćwielong. W 84. minucie piłkę po jego groźnym dośrodkowaniu Pilarz skierował na rożnego. W chwilę później "Pepe" zza pola karnego uderzał obok. Jeszcze w 90. minucie dobrą okazję miał Miłosz Przybecki. Piłka po uderzeniu z woleja przeszła jednak ponad poprzeczką bramki przyjezdnych. Ostatecznie skończyło się więc na 1-0 dla Termaliki. To już 6. wygrana zespołu prowadzonego przez Czesława Michniewicza w tym sezonie. Z Chorzowa Michał Zichlarz Ruch Chorzów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0-1 (0-1) Bramka - 0-1 Vladislavs Gutkovskis (23. głową) Żółte kartki: Patryk Lipski, Martin Konczkowski, Piotr Ćwielong - Ruch. Patryk Fryc, Guilherme, Wojciech Kędziora, Bartłomiej Babiarz - Termalica. Czerwona kartka: Marcin Kowalczyk (42.) - Ruch Sędziował: Paweł Gil. Mecz bez udziału publiczności. Ruch: Kamil Lech - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk, Michał Koj - Kamil Mazek (76. Miłosz Przybecki), Łukasz Surma (20. Bartosz Nowak), Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski, Piotr Ćwielong - Eduards Visniakovs (62. Jakub Arak). Termalica: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwtsew, Guilherme - Roman Gergel, Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanović, Bartłomiej Babiarz, Jakub Wróbel (67. Samuel Sztefanik) - Vladislavs Gutkovskis (75. Wojciech Kędziora). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa-2016-2017,cid,3" target="_blank">Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a>