Spotkały się dwa zespoły znajdujące się w różnych nastrojach. Beniaminek Ruch w świetnych humorach po zwycięstwie w Lublinie zajmował piąte miejsce. Spadkowicz Bełchatów w minorowych nastrojach - przed sezonem został ukarany odjęciem czterech punktów za zaległości finansowe. Dotąd zdołał odrobić trzy ale i tak z jednym minusowym punktem zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Wszystko potwierdziło się podczas meczu. Ruch wygrał 4-0. Ruch Chorzów miażdży w pierwszej połowie Ruch od razu zaatakował i stworzył kilka okazji; najlepszą w 5.minucie zmarnował Tomasz Wójtowicz, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Niebiescy wyszli na prowadzenie w 23. minucie. W polu karnym faulowany był Damian Szczepan i sędzia Szymon Łężny z Kluczborka - dla którego był to drugoligowy debiut - podyktował jedenastkę. Pewnym strzałem na bramkę zamienił ją Michał Mokrzycki. Niebiescy grali z rozmachem, kibice wielokrotnie wstawali z miejsc. W pełni usatysfakcjonowani byli kiedy Tomasz Foszmańczyk efektownym strzałem z dystansu w róg zdobył drugiego gola. Przed przerwą trzecią bramkę z bliska dorzucił Przemysław Szkatuła - w trzecim meczu ma już dwie bramki i dwie asysty. Ruch Chorzów rozluźniony w drugiej połowie Ruch grał tak, że gdyby do przerwy prowadził 6-0 - nikt nie byłby zdziwiony. Po przerwie zarówno piłkarze jak i kibice byli już rozluźnieni. Kibice Ruchu śpiewają na dwie strony "ogórek, ogórek, ogórek!", "zielony ma garniturek!", "i czapkę i sandały!", "zielony, zielony jest cały! U gości zadebiutował Jewhen Radionow, ale nie miało to żadnego znaczenia dla przebiegu meczu. Czwartą bramkę niedługo przed końcem dorzucił rezerwowy Jakub Siwek, który przymierzył w samo okno. W momencie zakończenia meczu Ruch wskoczył na pierwsze miejsce drugoligowej tabeli. Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 4-0 (3-0)Bramki: 1-0 Mokrzycki (23., z karnego), 2-0 Foszmańczyk (38.), 3-0 Szkatuła (43.), 4-0 Siwek (82.)