Gdy za sterem Ruchu Chorzów trenera Jarosława Skrobacza zastąpił jego asystent Jan Woś, wydawało się, że właśnie ten trener dostał zadanie ratowania ligowego bytu "Niebieskich". Woś dość pewnie w mediach wypowiadał się o planach na rundę wiosenną, tymczasem to jednak bardziej doświadczony szkoleniowiec poprowadzi Ruch w rundzie wiosennej. Janusz Niedźwiedź to trener który w tym sezonie prowadził już Widzew Łódź (którego kibice zaprzyjaźnieni są z chorzowianami), podpisał 1,5-roczny kontrakt. Umowa ma obowiązywać również na zapleczu Ekstraklasy. Patrząc na tabelę najwyższego szczebla rozgrywek degradacja "Niebieskich" jest wielce prawdopodobna. Niedźwiedź w Ruchu to nieoczekiwany zwrot akcji, ponieważ ten trener był mocno kojarzony z mającą swoje problemy Cracovią. Janusz Niedźwiedź trenerem Ruchu Chorzów Przerwę zimową Ślązacy spędzą na przedostatnim miejscu tabeli, z pięcioma punktami straty do strefy bezpieczeństwa. Ruch Chorzów, w 19 spotkaniach odniósł tylko jedną (!) wygraną - było to pod koniec lipca w domowym spotkaniu z innym beniaminkiem - ŁKS. Skandaliczne słowa. Grał na mundialu, teraz chce okupować Warszawę Przyjście trenera Janusza Niedźwiedzia to nie jedyne wzmocnienie Ruchu przed rundą wiosenną Ekstraklasy. Praktyczne dogadane jest półroczne wypożyczenie utalentowanego Filipa Wilaka z Lecha Poznań. Czeski "Denik Sport" donosi z kolei o zainteresowaniu "Niebieskich" 29-letnim pomocnikiem Viktorii Pilzno - zawodnik nazywa się Adam Vlkanova i dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Czech. Jak czytamy w czeskich mediach, sprowadzeniem ofensywnego zawodnika zainteresowany jest również jego poprzedni klub, FC Hradec Kralove. Za piłkarza, który ma kontrakt do końca kolejnego sezonu 2024/25 trzeba będzie zapłacić, jak oceniają Czesi będzie to kwota 400-500 tysięcy euro. Ruch Chorzów wznowi rozgrywki domowym spotkaniem z Legią Warszawa na Stadionie Śląskim. Wcześniej "Niebiescy" będą szykować się do ligowego grania na prawie dwutygodniowym zgrupowaniu w tureckim Belek na przełomie stycznia i lutego 2024 r.