Jeszcze rok temu Stępiński przesiadał się z jednego miejsca na drugie na ławce rezerwowych Wisły Kraków. Latem trafił do Ruchu Chorzów, a zmiana wyszła mu na dobre. Zaczął przede wszystkim regularnie grać, a gole były tylko kwestią czasu. Zbiegło się to z odejściem z Chorzowa pozostałych napastników. Stępiński był więc tak naprawdę jedynym wartościowym wyborem dla trenera Waldemara Fornalika. Gdy zaczął trafiać do siatki z dużą regularnością, okazało się, że może liczyć na powołanie od selekcjonera Adama Nawałki.Bo trudno znaleźć w Ekstraklasie polskiego napastnika, który byłby równie skuteczny. Stępiński może nie ma trafia seriami, ale i tak strzelił w tym sezonie 14 goli - co jest najlepszym wynikiem spośród Polaków w naszej lidze. Dostrzegł to Adam Nawałka i powołał snajpera na towarzyskie mecze z Islandią i Czechami. Napastnik dostał szanse i spisał się przyzwoicie.Dużo lepiej niż ostatnio Łukasz Teodorczyk, który jest jego głównym rywalem do miejsca w 23-osobowej kadrze na mistrzostwa Europy. W odwodzie pozostaje też Artur Sobiech, który jednak już chyba na dobre wypadł z radaru selekcjonera.Do Francji Nawałka zabierze trzech napastników. Pozycja w drużynie Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika jest niepodważalna, więc Stępiński w ostatniej chwili może wskoczyć na jedyne wolne miejsce.