Ekstraklasa - sprawdź wyniki, tabelę, terminarz W poprzednim sezonie Stępiński był wypożyczony z niemieckiej Norymbergii do Wisły Kraków, ale zawodził. Występował głównie na skrzydle i nie pokazywał wszystkich walorów. Nie pasował do stylu gry krakowian i po sezonie Wisła nie zdecydowała się na wykupienie młodego napastnika. Rękę do piłkarza wyciągnęli chorzowianie i za 200 tys. euro sprowadzili go do Ruchu. Inwestycja może się szybko zwrócić, bo w kolejce po Stępińskiego już zaczęły ustawiać się znane kluby. Według informacji katowickiego "Sportu" zainteresowane kupnem piłkarza są dwie greckie drużyny - AEK Ateny i Olympiakos Pireus. W grę podobno wchodzą duże pieniądze, a mówi się o kwocie oscylującej w granicach dwóch milionów euro. "Niebiescy" mogliby więc uzyskać dziesięciokrotność zainwestowanej kwoty! Sęk w tym, że potencjalnym zyskiem muszą się podzielić z Niemcami. W umowie między Ruchem a Norymbergą znalazł się bowiem taki zapis. Wartość Stępińskiego może jeszcze wzrosnąć, bo wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa Europy we Francji. Trener Adam Nawałka zabierze na nie trzech napastników, a pewniakami są Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik. Selekcjoner prawdopodobnie zrezygnuje z zawodzącego Łukasza Teodorczyka, a w wolne miejsce może wskoczyć właśnie Stępiński. Napastnik był już próbowany przez Nawałkę - w listopadowych meczach towarzyskich z Islandią i Czechami. Gdyby Stępiński pojechał na Euro, jego wartość tylko by wzrosła. Już zimą Ruch odpierał zakusy m.in. Lecha Poznań, który podobno oferował milion euro za napastnika. Czytaj dalej - kliknij!