Sympatycy śląskiego klubu, jednakowo ubrani w okazjonalne koszulki, jechali do duńskiego portu 15 godzin. Pozostali nabywcy 500 przygotowanych dla Polaków biletów wybrali podróż własnymi samochodami. Na jednym z miejskich placów na kibiców oczekiwało kilku policjantów. Po chwili fani "Niebieskich" pojawili się rynku, gdzie dali próbkę swoich umiejętności wokalnych, ku sporemu zdumieniu przechodniów. Miejscowa prasa przestrzegała przed czwartkowym najazdem kibiców z Polski. Początek meczu o godz. 18.00. Pierwsze spotkanie w Gliwicach zakończyło się bezbramkowym remisem.