Zasłużony klub z Chorzowa przeżywa ciężkie chwile. Niepewna jest sytuacja organizacyjno-finansowa, kiepsko jest też na piłkarskiej murawie. Biorąc pod uwagę mecze rozegrane w tym roku, to "Niebiescy" mają fatalny bilans. Seryjnie przegrywali wiosną, nie lepiej jest jesienią, gdzie na 18 meczów przegrali aż 11 razy. Ostatni pogromca Ruchu - Arka Gdynia, jako beniaminek, na swoim koncie ma niewiele mniej punktów w Lotto Ekstraklasie w 2016 roku, niż chorzowianie. Ci ostatni zdobyli ich 27 w 34 grach, gdynianie nazbierali ich jesienią 23, ale w 18 spotkaniach. - Ogromne problemy finansowe, jakie ma Ruch, przekładają się też na sytuację kadrową. Klub może sobie pozwolić na pozyskiwanie zawodników o określonej klasie czy bazować na piłkarzach z grup juniorskich czy rezerw. Wyjątkiem jest tu przyjście ostatnio "Pepe" Ćwielonga i Marcina Kowalczyka. Jest grupa starszych zawodników, mający już swoje lata Łukasz Surma czy Rafał Grodzicki, plus młodzież, jak Niezgoda czy Helik. Brakuje jednak ogranych i doświadczonych zawodników, którzy dodaliby więcej jakości. To nie przypadek, że Ruch sześć spotkań w tym sezonie przegrał w stosunku 1-2. Z drugiej strony ciężko liczyć na transfery, bo przecież mało który z zawodników, wiedząc jaka jest sytuacja w klubie, przyjdzie grać za przysłowiowe wirtualne pieniądze - uważa Woś, który w Ekstraklasie, w barwach Odry, Ruchu i Dyskobolii rozegrał 324 spotkania, w których zdobył 32 bramki. Byłego świetnego skrzydłowego, a obecnie trenera zespołu z III ligi pytamy, czy sytuacja Ruchu nie przypomina mu tej, z jaką się zetknął grając w Odrze. W sezonie 2009/10 wodzisławianie też mieli swoje problemy i nie zdołali się utrzymać w gronie najlepszych. - W Wodzisławiu była odwrotna sytuacja. U nas łapano się wtedy przysłowiowej brzytwy. Za duże pieniądze sprowadzono takie gwiazdy, jak Onyszko, Cantoro czy Brasilia. Było blisko. Do utrzymania zabrakło punktu, jednej wygranej więcej. Nie sądzę jednak, żeby Ruch poszedł teraz tą samą drogą - uważa Jan Woś. Były zawodnik "Niebieskich", który w chorzowskiej jedenaste występował w latach 2000-02, jest jednak dobrej myśli. - Sytuacja nie jest beznadziejna, a nadzieja jest zawsze. Ten zespół gra falami i wykazuje takie wahania, jakie są udziałem młodych zawodników. W jednej kolejce jest w stanie wygrać z Górnikiem Łęczna na wyjeździe 4-0, żeby potem przegrać u siebie. Na pewno trenerowi Fornalikowi nie jest łatwo. Nie ma jednak co panikować. Nawet pomimo trudnej sytuacji, to Ruch ma taką markę, że bez względu na to, czy jest na trzecim czy piętnastym miejscu, to wielu zawodników, którzy nie "łapią" się w swoich zespołach, zgodzi się tam grać. Jeśli do tego uda się stworzyć dobrą atmosferę w szatni, to wiele może się zdarzyć. Na pewno nie wszystko jeszcze stracone - podkreśla Woś. Michał Zichlarz Tabela Ekstraklasy, z uwzględnieniem meczów w 2016 roku: 1. Lechia 34 mecze 64 punkty 2. Legia 34 62 3. Zagłębie 34 60 4. Jagiellonia 34 56 5. Wisła K. 34 51 6. Lech 34 48 7. Śląsk 34 48 8. Termalica 34 48 9. Piast 34 46 10. Korona 34 44 11. Pogoń 34 42 12. Cracovia 34 41 13. Górnik Ł. 34 29 14. Ruch 34 27 15. Arka 18 23 16. Podbeskidzie 16 18 17. Wisła P. 18 18 18. Górnik Z. 16 14 *Źródło: 90minut.pl Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!