W starciu wicemistrza z mistrzem kraju pierwszy gol padł już w 9. minucie. I to jaki gol!Przemysław Kaźmierczak w środkowej strefie boiska kapitalnym zwodem ośmieszył dwóch rywali, podciągnął kilka metrów i potężną "bombą" z daleka umieścił piłkę w okienku bramki Ruchu, strzeżonej przez Michala Peskovicia. Po stracie gola do głosu doszli gospodarze. W 23. minucie mieli najlepszą w pierwszej połowie szansę na wyrównanie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Pavela Szultesa niepilnowany Maciej Jankowski fatalnie spudłował głową z pięciu metrów. W 50. minucie "Niebiescy" stworzyli składną akcję, ale strzał Szultesa zza pola karnego był niecelny. W odpowiedzi dobry atak przeprowadzili podopieczni Stanislava Levego. Jednak piłka po mocnym strzale Sebastiana Mili padła łupem Peskovicia. Wprowadzony po przerwie Grzegorz Kuświk kilka minut po wejściu na boisko mógł doprowadzić do remisu, ale skopiował "wyczyn" Jankowskiego z pierwszej połowy i główkował bardzo niecelnie w dobrej sytuacji. Chorzowianie dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, ale zawsze czegoś brakowało, albo ostatniego podania, albo celnego strzału w dobrych sytuacjach. Wreszcie w trzeciej minucie doliczonego czasu gry superrezerwowy Mindaugas Panka po rzucie rożnym z bliska "wepchnął" piłkę do siatki gości. Panka przed tygodniem w meczu z Widzewem Łódź także wszedł na boisko w końcówce meczu i zdobył bramkę dla Ruchu. Powiedzieli po meczu: Stanislav Levy (trener Śląska): "Obejrzeliśmy mecz, w którym sytuacje stworzyły obie drużyny. My prowadziliśmy po pięknym strzale Przemysława Kaźmierczaka, swoje szanse mieli też gospodarze. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć sytuację z końcówki, po której rywale mieli rzut rożny i zdobyli gola. Wydawało mi się, że raczej powinien być rzut wolny dla nas po faulu". Jacek Zieliński (trener Ruchu): "To był nasz najlepszy mecz na wiosnę, ale przyniósł tylko punkt. Punkt zdobyty w meczu z bardzo trudnym rywalem, wydarty z gardła w końcówce bardzo smakuje. Rodzi się w takich sytuacjach fajny zespół. Przed meczem nasze apetyty były większe. Cieszę się, że stworzyliśmy dużo sytuacji, choć trzeba też przyznać, że nasza skuteczność była dziś na marnym poziomie. O wygranej mówiliśmy jeszcze w przerwie i gdybyśmy byli dziś skuteczniejsi, mielibyśmy trzy punkty". Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 1-1 (0-1) Bramki: 0-1 Przemysław Kaźmierczak (9.), 1-1 Mindaugas Panka (90+3.) Sędzia: Szymon Marciniak. Widzów: 5300. Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela. NA ŻYWO