- Głęboko wierzę, że na inaugurację ligi znajdziemy formę, bo na chwilę obecną nie jesteśmy nawet w jakiejkolwiek dyspozycji, z czego zdajemy sobie oczywiście sprawę. Jesteśmy w takim okresie przygotowawczym, a nie innym. Szykujemy się na 28 lutego, bowiem wtedy chcemy trafić z kulminacyjnym punktem naszej formy. Sparing z Widzewem potraktowaliśmy jako jeden z wielu czynników treningowych - przyznaje defensor chorzowskiego Ruchu. Przed wyjściem na główną płytę trener Bogusław Pietrzak zafundował swoim podopiecznym zajęcia na siłowni, które w pewien sposób przełożyły się na słabą dyspozycję szybkościową. - To było tylko przetarcie, dodatkowy trening. Myślę, że teraz porażki da się jeszcze znieść. Podczas ligi nie można będzie sobie pozwolić na większe wpadki. Naprawdę nie czujemy świeżości, jesteśmy po obozie w Niechorzu, a za kilka dni wylatujemy do Turcji, gdzie rozegramy kolejne gry kontrolne - dodaje popularny "Owca". Bardzo możliwe, że Maciej Sadlok z Piotrem Kieruzelem będą stanowić parę stoperów na pierwszą, jakże ważną konfrontację z Górnikiem Zabrze. Opiekun Ruchu zdaje sobie sprawę, że są to jeszcze młodzi i niedoświadczeni zawodnicy. W swoich młodszych kolegów wierzy Grzegorz Baran. - W niektórych sparingach pokazali się naprawdę z dobrej strony. Posiadają duży potencjał i oby przełożył się na wyniki osiągane przez naszą drużynę.