Kibice Ruchu Chorzów kilkanaście lat domagali się budowy nowego stadionu przy ul. Cichej 6. Kiedy podczas zeszłorocznej kampanii wyborczej ówczesny premier Mateusz Morawiecki obiecał dofinansowanie dla tej inwestycji na poziomie 120 milionów złotych, mówiło się o przełomie. Gdy doszło do uroczystego przekazania symbolicznego "czeku", wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. - Dziś przyjeżdżam tu z wypełnieniem obietnicy. Mamy podjętą decyzję o przekazaniu wkrótce ponad 100 mln zł na budowę pięknego nowego stadionu. Wiem, że przetarg ma rozpocząć się może jeszcze w tym roku: w grudniu albo w styczniu. Czyli bardzo, bardzo szybko. Obiekt ma szansę być gotowy już w 2027 r. - mówił polityk jeszcze w październiku. Pieniędzy do dziś Chorzów nie zobaczył. W podobnej sytuacji znalazła się Częstochowa, której były premier na przebudowę stadionu - po tym, jak Raków pierwszy raz w swojej historii wywalczył tytuł mistrza Polski - obiecał wówczas 40 milionów złotych. Padło wiele deklaracji, zapewnień, wzniosłych słów pod adresem częstochowskiego klubu, później nie zabrakło także i tam okolicznościowego "czeku", mającego potwierdzać przyznanie obiecanej kwoty. Kwoty, której także i to miasto do tej pory nie zobaczyło. Chorzów i Częstochowa czekały na pieniądze. Tymczasem "nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję" Po długim oczekiwaniu i zmianie władzy, w Chorzowie i Częstochowie zdążyli już pogodzić się z tym, że obiecanych pieniędzy nigdy nie dostaną. Optymizmu nie podgrzewały słowa nowego ministra sportu i turystyki. - Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję w ministerstwie sportu. To jest poważna decyzja. Ja wiem, czym jest Ruch Chorzów. To klub z ponad stuletnią historią. Mam świadomość wagi problemu i wiem, co działo się w kampanii wyborczej. To nie zawsze było fair i eleganckie - mówił pod koniec stycznia Sławomir Nitras w rozmowie z Radiem Zet. - Dla porównania mamy bardzo ważny program, nazywa się "Team 100", gdzie finansujemy trenerów i zawodników. Mamy na to budżet roczny w wysokości 40 milionów złotych. Muszę uczciwie zważyć pewne rzeczy. (...) Czy wsparcie tych ludzi jest ważniejsze, czy inwestycja w stadion, który pomoże jednemu klubowi? - dodawał polityk, powoli odzierając ze złudzeń tych, którzy jeszcze liczyli na obiecane pieniądze. Co z pieniędzmi na stadiony w Częstochowie i Chorzowie? Ministerstwo odpowiada Tymczasem jak wynika ze stanowiska przekazanego dziennikarzom WP Sportowe Fakty przez biuro prasowe Ministerstwa Sportu i Turystyki, sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Póki co ministerstwo zdecydowało się pod koniec stycznia na wsparcie rozwoju akademii piłkarskich. Najwięcej, bo 10 milionów złotych, otrzymał Widzew Łódź na budowę ośrodka treningowego w Bukowcu, gdzie ma powstać stadion wraz z zapleczem. 3 miliony złotych na budowę zadaszenia pneumatycznego nad boiskiem piłkarskim przy ul. Wolności trafiły do Chorzowa. Na dofinansowanie mogły liczyć też Bielsko-Biała (na przebudowę boiska i modernizację oświetlenia), Sosnowiec (na budowę czterech boisk na terenie Stadionu Ludowego), Miedź Legnica (także na budowę zadaszenia boiska piłkarskiego swojej akademii) i Opole (na budowę boiska przy jednej ze szkół podstawowych). Łącznie przeznaczono na wszystkie te inwestycje prawie 19 milionów złotych.