W pierwszej kolejce gier grupowych Raków Częstochowa przegrał we wrześniu z Atalantą Bergamo 0-2 na jej terenie. W rewanżu miało być inaczej. Włoski zespół, już pewny awansu do fazy pucharowej, pojawił się w Polsce w mocno rezerwowym składzie. Dublerzy gwiazd mieli jednak świadomość, że stają przed szansą udowodnienia swojej przydatności do zespołu. Efekt? Udzielili mistrzom Polski srogiej lekcji futbolu. Kompromitacja mistrzów Polski. To koniec pucharów dla Rakowa Raków za burtą europejskich pucharów. Szwarga: Futbol to nie tylko piękno Porażka 0-4 oznacza, że Raków definitywnie kończy pucharowe zmagania w tym sezonie. Czy musiało się tak stać? - Zawiodło dzisiaj wiele elementów. Kluczowe było to, że nie potrafimy zdobyć bramki w klarownych sytuacjach - oznajmił krótko po meczu trener pokonanych Dawid Szwarga. Koniec! Raków żegna europejskie puchary. Tak do tego doszło [TABELA] - Początek meczu był dla nas dobry. Wprawdzie straciliśmy gola, ale kreowaliśmy swoje okazje. Niewykorzystane sytuacje z tak renomowanym rywalem po prostu się mszczą i tak się właśnie stało tym razem - dodał. Szkoleniowiec Rakowa nie zamierza jednak lamentować. - To musi boleć. Futbol to nie tylko piękno, ale i trudne chwile. Czuliśmy szansę na awans, ale trzeba sobie z tym poradzić. Sezon jest długi, musimy teraz być skoncentrowani do samego końca, by zakończyć rozgrywki z podniesioną głową. Wszystko po to, by wykonać krok naprzód - stwierdził Szwarga.