Raków Częstochowa przerwał niekorzystną passę polskich drużyn w konfrontacjach z Karabachem Agdam. Drużyna Dawida Szwargi zremisowała na wyjeździe 1-1, dzięki czemu - po wygranej u siebie - przypieczętowała awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Bramkę dla Rakowa strzelił Chorwat Fran Tudor. Zobacz: Bach, bach, bach - Raków pokonał Karabach. Kolejny krok do Ligi Mistrzów. Dawid Szwarga, trener Rakowa: Jesteśmy w grupie europejskich pucharów Trener Rakowa, czyli wspomniany Dawid Szwarga, samodzielnie pracuje z częstochowską ekipą od niedawna, bo wcześniej był asystentem Marka Papszuna. Już jednak może się pochwalić niebagatelnym sukcesem w europejskiej rywalizacji. - Wysiłek, jaki zrobiła drużyna w obronie niskiej, jak się uzupełniali, to był najwyższy poziom - chwalił swoich podopiecznych Szwarga po wyjazdowym starciu z Karabachem. Szkoleniowiec Rakowa starał się tonować nieco nastroje w rozmowie z TVP Sport. - Jeszcze nic nie zrobiliśmy, nie wygraliśmy, ale jesteśmy w grupie europejskich pucharów - podkreślał. Nawet jeśli bowiem Raków nie awansuje dalej w kolejnej rundzie eliminacji LM, to zagra co najmniej w grupie Ligi Konferencji, a przy odrobinie szczęścia - w Lidze Europy. Szwarga nie ukrywał, że przedstawiciele Rakowa już obserowali Cypryjczyków. - O Lidze Mistrzów marzymy cały czas. Mieliśmy wysłannika na meczu na Węgrzech, gdzie obserwowaliśmy Aris. Wiemy na czym bazują, w jakiej grają strukturze - wyliczał. Trener "Medalików" przyznał, że pozwoli zawodnikom trochę poświętować, ale uczulał, że już za moment trzeba będzie koncentrować się na starciu z Wartą Poznań. - Nawet jeśli zawodnicy wypiją jedno piwo, to my jako sztab musimy się powstrzymać. Niebawem czeka nas ligowy mecz z Wartą - zaznaczał.