Raków Częstochowa miał w miniony weekend mierzyć się w ligowym starciu z Lechem Poznań. Miał, bo ostatecznie spotkanie zostało przełożone. Mistrz Polski skorzystał z zatwierdzonej przez Ekstraklasę furtki, pozwalającej na takie rozwiązanie. FC Kopenhaga takiej możliwości nie miała i w weekend musiała grać z tamtejszym Silkeborgiem. Przegrała 1-3, co było jej pierwszą porażką w jedenastym meczu tego sezonu. - Byłoby sprawiedliwie, gdybyśmy grali na takich samych warunkach - twierdzi trener FC Kopenhaga Jacob Neestrup. Fantastyczne wieści dla Rakowa. Kluczowy piłkarz zdąży na czas FC Kopenhaga - Raków Częstochowa. Neestrup: Nie wszędzie można przenosić mecze Jak wyjaśnia, jego zdaniem UEFA powinna uregulować kwestie przekładania meczów przed rozgrywkami pucharowymi we wszystkich krajach. Narzekał też, że duński związek nie daje takiej możliwości. - Chodzi o spojrzenie na sprawę z europejskiego punktu widzenia. Nie wszystkie ligi mogą po prostu przenosić mecze, jak to robią na przykład w Polsce - mówi Neestrup. - Kiedy patrzę na nasz kalendarz, musimy grać co trzy, cztery dni. To niesprawiedliwe, ale to nasza własna decyzja w Danii - twierdzi szkoleniowiec. Neestrup twierdzi, że nie zamierza traktować tego jako wymówki. - Musimy dobrze grać i wywalczyć awans. Obojętne, czy Raków grał dwa czy 30 dni temu - kończy Neestrup. Początek spotkania FC Kopenhaga - Raków Częstochowa o godzinie 21. Transmisja w Polsacie Sport i Polsacie Sport Premium 1. Z Kopenhagi Wojciech Górski, Interia